KS Chełmek - Iskra Klecza Dolna 0-2 (0-1)

0-1 Niewidok 41
0-2 Kołek 74

Sędziował Paweł Gałka z Olkusza. Żółte kartki: Kołek, Niewidok. Widzów: 150.
CHEŁMEK: Żołneczko - Wójcik, Górski, Kumanek, Chylaszek - Dobrowolski, Bąk, Kulig (46 J. Zawadzki), Ł. Zawadzki (73 Tomsia) - Łukaszka (60 Siwoń), Kustra.
ISKRA: Szymocha - M. Nowak, Marek, Brózda, Jończyk - Drechny (75 Koczot), J. Witek, Matlak (88 S. Stopa), Wysogląd (61 Dobisz) - Kołek, Niewidok (83 Maćkowicz).

Beniaminka z Chełmka najwyraźniej dopadła zadyszka. Po słabym występie w Oświęcimiu przeciwko Unii, choć zakończonym bezbramkowym remisem, tym razem przyszła wpadka u siebie.

Wynik meczu otworzył Niewidok, pakując z wolnego piłkę w samo "okienko". Pieczęć na wygranej postawił Kołek, kończąc wzorcowo rozegrany rzut rożny. - To był wyćwiczony element naszej gry. Dobrze, że umiemy go wykorzystać w meczu mistrzowskim - cieszył się Mariusz Rusinek, trener kleczan.

- Jakieś fatum zawisło nad nami. Mamy w tym sezonie dwie porażki i obu doznaliśmy z Kleczą - zwrócił uwagę Jacek Dobrowolski, trener Chełmka.

(ADI)