Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Nagroda dla Clepardii za grę do końca

Hejnał Krzyszkowice - Clepardia Kraków 2-3 (1-2)

1-0 Durlatka 8
1-1 Iglar 20
1-2 Iglar 37
2-2 Durlatka 82
2-3 Kuczaj 90+3

Sędziował Piotr Kaczmarek z Krakowa.
HEJNAŁ: Jurczak - Wątor, Obłaza, Fiałek, Karaim - G. Galas (60 Król), Niedźwiedź (20 Blecharczyk), Żądło, Wyroba, Ciaputa - Durlatka.
CLEPARDIA: Cieślik - Wójcik (60 Gumula), Sieniawski (55 Miczek), Turek, Kuczaj - Ostrowski (75 Mączyński), Wach, Iglar, Wojniak - Moszumański, Brandys (70 Nykiel).

W pierwszych minutach toczyła się wymiana ciosów. Szans dla gości nie wykorzystali Wojniak (słupek), Wach, Moszumański i Turek, za to skuteczny okazał się Hejnał. Durlatka posłał z ponad 20 m "petardę" w środek bramki. Uderzenie było tak mocne, że Cieślik skapitulował, choć mógł próbować zapobiec utracie gola.

Później krakowianie osiągnęli przewagę i w 20. minucie wyrównali. Po wyrzucie z autu, z lewej strony z ok. 25-30 m Turek dośrodkował na głowę do Iglara, a ten skierował futbolówkę w "długi" róg. Również Iglar, i również głową, był autorem drugiego gola, tym razem po centrze Kuczaja z kornera.

W II połowie Hejnał ruszył do ataku i optycznie przeważał. W 60. minucie powinno dojść do wyrównania, ale Cieślik w pełni zrehabilitował się i instynktowną paradą obronił strzał zawodnika gospodarzy z 8 metrów. - Takich strzałów bramkarz na ogół nie ma prawa obronić - pochwalił golkipera Krzysztof Krok, trener Clepardii.

Kwadrans później miała miejsce kontrowersyjna sytuacja, gdy zawodnik Hejnału przewrócił się w polu karnym. Sędzia uznał jednak, że była to symulacja i pokazał mu żółtą kartkę.

Goście, niby cofnięci do defensywy, ale stwarzali groźniejsze sytuacje, m.in. Nykiel główkował tuż obok słupka, a Mączyński skiksował z 3 metrów będąc na dobrej pozycji.

W 82. minucie zespół z Krzyszkowic wyrównał. Po zagraniu Ciaputy z lewej strony, najgroźniejszy z miejscowych Durlatka technicznym strzałem z 4 m trafił do siatki. I to mimo że starali się mu przeszkodzić dwaj obrońcy Clepardii.

Krakowianie do końca starali się o lepszy wynik. W 88. minucie Wojniak po raz wtóry przymierzył w słupek. W 3. minucie doliczonego czasu spotkała gości nagroda. Z wolnego, z boku z ok. 25 m, dośrodkował Wach, nastąpiła krótka walka o piłkę, ta w końcu spadła na 8. metr, skąd Kuczaj uderzył ją z półobrotu. Futbolówka odbiła się od poprzeczki, od murawy i wpadła do bramki...

- Trudno wygrać jak się robi tak poważne błędy i to po stałych fragmentach gry, bo po nich traciliśmy bramki. Objęliśmy prowadzenie po ładnym uderzeniu Durlatki z około 20 metrów, później przegrywaliśmy, ale tuż przed końcem Durlatka po zagraniu w "piątkę" Ciaputy doprowadził do remisu 2-2. Mieliśmy punkt w garści, ale kolejne gapiostwo sprawiło, że znów na własnym boisku schodzimy pokonani
- podsumował szkoleniowiec Hejnału, Marek Holocher.

 

rst, gst

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty