Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Remis sąsiadów z jedną kontrowersją

Sokół Kocmyrzów - Proszowianka Proszowice 3-3 (1-3)

1-0 Marczykiewicz 23
1-1 Perlik 29
1-2 Jelonkiewicz 36
1-3 Grzegorczyk 38
2-3 Łach 58 (wolny)
3-3 Wąs 68

SOKÓŁ: Szczałba - Piątek, Kopyść, Dominik, O. Rudziński, Wąs, Dudziński, Krzyżak, Marczykiewicz, Zawrzykraj, Łach (85 P. Kałkus).
PROSZOWIANKA: Zawartka - Gorzkowski, Szaporów, Jelonkiewicz, Sołek - Jasielski, M. Przeniosło, Grzegorczyk, Gałkowski (55 Kowalski) - Perlik (75 Stopiński), T. Przeniosło.

W "sąsiedzkich derbach" padło aż sześć goli, a pierwszego strzelił Sokół. Zawrzykraj podał do Piątka, ten zagrał wzdłuż pola karnego, a akcję zamknął z lewej strony Marczykiewicz. Wkrótce, w ciągu 10 minut, Proszowianka trafiła trzykrotnie do bramki gospodarzy. Gol na 1-1 padł po błędzie Krzyżaka, który w środku stracił piłkę, proszowianie podciągnęli, nastąpiło dośrodkowanie i Perlik z 6 metrów zakończył kontrę.

- Sytuacja, po której rywale zdobyli drugą bramkę wzbudziła duże kontrowersje - mówi Zbigniew Kaczor, prezes Sokoła. - Do piłki rzuconej na wolne pole ruszył zawodnik gości, sędzia asystent zasygnalizował chorągiewką pozycję spaloną, nasza obrona stanęła, ale piłkarz Proszowianki ostatecznie nie dotknął piłki, przepuścił ją między nogami, z tyłu zaś wyskoczył kolega z drużyny i wyszedł sam na sam, wykorzystując okazję. Sędzia główny nie przerwał gry i uznał gola, moim zdaniem powinien odgwizdać spalonego.

Proszowianie po chwili podwyższyli na 3-1. Po rzucie wolnym bramkarz Sokoła odbił piłkę przed siebie, a Grzegorczyk pospieszył z dobitką.

Po I połowie goście zasłużenie prowadzili, lepiej operowali piłką, mieli przewagę i więcej sytuacji. W zespole z Kocmyrzowa szwankowała gra w linii środkowej.

Po przerwie ataki Sokoła stawały się coraz groźniejsze. Gospodarze uzyskali kontaktowe trafienie w 58. minucie po rzucie wolnym wykonywanym z ok. 35 m przez Łacha. Wszyscy spodziewali się z tej odległości dośrodkowania, a tymczasem napastnik kocmyrzowian uderzył bezpośrednio w samo "okno"! 10 minut później miejscowi wyrównali. Po strzale Dominika z 20 m bramkarz odbił piłkę na poprzeczkę, a ze skuteczną dobitką pospieszył Wąs.

Pod koniec gościom chyba zaczęło brakować sił, próbowali jedynie kontr. Sokół absolutnie zdominował grę i miał kilka znakomitych okazji do zadania rozstrzygającego ciosu. W 78. minucie Zawrzykraj znalazł się w sytuacji "sam na sam", lobował bramkarza, ale piłka przeszła obok słupka. Wkrótce strzał Łacha obronił golkiper Proszowianki. W 88. minucie po uderzeniu Zawrzykraja, dobijał Łach, ale trafił w poprzeczkę. Kolejną poprzeczkę zaliczył Zawrzykraj minutę później. Wraz z końcowym gwizdkiem goście mogli odetchnąć z ulgą...

 

rst

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty