Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Hat-trick Wąsa

Pcimianka Pcim - Sokół Kocmyrzów 1-3 (1-1)

0-1 Wąs 25
1-1 Salawa 35
1-2 Wąs 70
1-3 Wąs 85

PCIMIANKA: K. Muniak - Pandyra, Filipek, Hodurek, Łukasik (87 Kuboń) - Salawa, Chmiel, Wolski, Burtan - Ignyś, P. Muniak.
SOKÓŁ: Szczałba - Piątek, Kopyść, D. Kałkus, Dominik, Kubka, Dudziński, Marczykiewicz (85 Krzyżak), Wąs, Łach, Zawrzykraj.

Mecz rozgrywany był w złych warunkach atmosferycznych, mocno padał deszcz, a boisko było bardzo nasiąknięte wodą, co bardzo utrudniało grę. Pcimianka musiała sobie radzić bez 4 podstawowych graczy. Kapitan M. Marszalik pauzował za cztery żółte kartki, Mackiewicz za czerwoną, Moskal nie grał z powodu złamania nosa w ostatnim meczu z Wiślanami, a Kipkowi wypadła ważna sprawa osobista.

Mimo to Pcimianka w pierwszej połowie grała bardzo dobrze i powinna strzelić więcej niż jedną bramkę. Już w 8. minucie mogło być 1-0. Salawa idealnie dorzucił z prawej strony, a Burtan z 5 metrów uderzył piłkę głową i trafił w poprzeczkę.

W 25. minucie zawodnicy Sokoła przeprowadzili zabójczą kontrę. Wąs otrzymał dokładny przerzut od Zawrzykraja, po prawej stronie "kiwnął" jeszcze Pandyrę, po czym z 16 m uderzył celnie w "długi" róg, nie dając szans K. Muniakowi.

Pcimianie wyrównali po 10 minutach. W roli głównej wystąpili boczni pomocnicy Pcimianki Burtan i Salawa. Ten pierwszy ładnie się uwolnił i wrzucił idealnie na głowę do Salawy, który pewnie umieścił piłkę w siatce mocnym strzałem przy słupku.

Druga połowa była już całkiem inna. Rolę się odwróciły. To Sokół od początku zaatakował i był drużyną lepszą. Pcimianka miała dwie dobre szanse, lecz bramkarz gości pewnie je wybronił. W 70 minucie Wąs ośmieszył praktycznie całą drużynę Pcimianki. Otrzymał piłkę na 30. metrze i mimo że cały zespół Pcimianki był przed własnym polem karnym nikt mu nie potrafił zabrać piłki. Bez niczyjej pomocy minął sześciu (!) zawodników Pcimianki i w sytuacji sam na sam pewnie skierował piłkę do siatki nad wybiegającym bramkarzem. W 85 minucie ten sam zawodnik otrzymał prostopadłe podanie od Łacha. Pandyra i reszta obrony nie dogonili go, a Wąs piękną podcinką nad bramkarzem ustrzelił hat-trick i ustalił wynik na 3-1 dla Sokoła.

- W pierwszej połowie więcej z gry miała Pcimianka, ale po przerwie mieliśmy już zdecydowaną przewagę - powiedział Zbigniew Kaczor, prezes Sokoła. - Bardzo dobrze zagrała i obrona i pomoc, dużo było gry z pierwszej piłki, sporo prostopadłych podań na wolne pole. Bardzo dobrze zagrali Łach, Dudziński, Piątek, nie mówiąc o Wąsie. Zresztą pochwała należy się całej drużyny, z przyjemnością patrzyło się na jej grę.

kspcimianka.futbolowo.pl + rst

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty