Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Zabrakło tylko goli

Grębałowianka Kraków - Wieczysta Kraków 0-0

Sędziowali: Mateusz Nowak oraz Paweł Sikora, Piotr Koźmiński. Żółte kartki: Wejner, Gawin - Michno. Widzów 100.
GRĘBAŁOWIANKA: Piechnik - Walczak, T. Karaś, Wejner, Kubik, Gawin - Lampart (85 Kwater), Bujak (77 D. Karaś), Krawczyk, Sowa - Korfel (85 Nawrot), Janicki (60 Pikuła).

WIECZYSTA: D. Szewczyk – Hejchel, Fromont, Podsiadły, Liszka – Rubik (46 Grząbka), Maryon, Bartosik, Michno – Lachowicz, Hejmo (87 Szypuła).

W odróżnieniu od meczu sprzed tygodnia, Grębałowianki z Clepardią, tym razem były emocje już w pierwszej fazie zawodów i to nie tylko za sprawą zespołów Grębałowianki i Wieczystej. Sędzia Nowak dał się chyba ponieść własnym emocjom i sprawił, że jego decyzje były mocno kontrowersyjne lub w innym przypadku wcale ich nie było.

Kiedy uderzony w twarz Korfel musiał z zakrwawioną wargą opuścić na kilka minut plac gry, rozjemca po prostu nie zareagował, a był to faul oczywisty i zapewne na kartkę. Ale za to obie drużyny sprawiły, że widowisko piłkarskie mogło się podobać, a szczególnie gra drużyny miejscowych mogła przypaść do gustu najwybredniejszym znawcom futbolu.

W pierwszej odsłonie zawodów gospodarze sześciokrotnie stworzyli sytuacje bramkowe, a dwukrotnie były to tzw. "setki". W 7. minucie po zagraniu Bujaka, Korfel zakończył akcję strzałem i trafił w bramkarza Wieczystej. W 42. minucie w znakomitej sytuacji, po podaniu Korfela, znalazł się Lampart i nie trafił do "pustaka" uderzeniem piłki głową. Goście niewiele stworzyli okazji bramkowych w tej części gry, jedyne warte odnotowania były dwa strzały Lachowicza, najpierw z wolnego zza linii pola karnego trafił w mur, a w 42. minucie po indywidualnej akcji uderzył wysoko nad bramką.

Początek drugiej połowy był wyśmienity w wykonaniu Grębałowianki. W 47. minucie wykonał indywidualną akcję Janicki i z ostrego kąta trafił piłką w bramkarza, a w 52. minucie uderzenie z rzutu wolnego Kubickiego z 25 metrów z trudem wybił na rzut rożny bramkarz gości Szewczyk. Później, przez 20 minut gra wyrównała się i goście dwukrotnie stworzyli okazję do trafienia do bramki miejscowych. W 59. minucie, po rzucie z rogu, piłka po uderzeniu głową przez Fromonta przeszła blisko prawego słupka. Groźna była też kontra Wieczystej w 78. minucie, a poszła prawą stroną, sfinalizowana strzałem i skuteczną obroną nogami przez Piechnika. Później znów przewaga Grębałowianki, ale niewiele z tego efektów,  bo strzał Pikuły w 80. minucie był niecelny, wyśmienita sytuacja Korfela w polu karnym w 83. minucie nie została niewykorzystana. Najbliżej celu w tej fazie gry był Wejner, jego soczyste uderzenie z daleka, w 84. minucie, z trudem obronił Szewczyk. Goście skontrowali niebezpiecznie dla miejscowych w 86. minucie, strzał Maryona przeszedł nad poprzeczką.

Miejscowi kibice mogli być zadowoleni z poziomu spotkania i nawet brak goli nie powodował krytycznych uwag po niewykorzystanych okazjach. Szczególnie gra zespołu Grębałowianki zdobyła sobie uznanie i nie tylko u miejscowych, ale i wśród rywali. Zabrakło tylko trafień do siatki.

Zdzisław Wagner (grebalowianka.pl)

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty