Wieczysta Kraków - Gościbia Sułkowice 1-0 (1-0)

1-0 Michno 43

Sędziowali: Piotr Kaczmarek - Adam Budziński, Mateusz Bojda (Kraków). Żółte kartki: Liszka - Tyrała, D. Profic, J. Wyrwała. Widzów 30.

WIECZYSTA: D. Szewczyk - Gut, Fromont, Podsiadły, Liszka (89 Chorąży) - Jakubczak (46 Suski), Maryon (81 Cięciała), Bartosik, M. Michno - Rubak (74 Berger), Lachowicz.

GOŚCIBIA: Wiesław Światłoń I - Łakomy (87 Mardaus), P. Stokłosa, D. Profic, A. Wyrwała - Tyrawa (46 Moskal), M. Stokłosa (46 Duda), Biela, J. Wyrwała - Łabędź (77 Wiesław Swiatłoń II), W. Profic.

Wieczysta rozpoczęła obiecująco i już w 3 minucie po rzucie wolnym w wykonaniu Lachowicza piłka poszybowała obok słupka. Po kwadransie gry do głosu zaczęli dochodzić goście i już do końca potyczki byli stroną dominującą, a krakowianie ograniczali się do kontr.

Gościbia miała dwie stuprocentowe okazje, które powinny zakończyć się golami. W 22 minucie Tyrawa z 5 metrów trafił w bramkarza, choć miał przed sobą całą bramkę. Z kolei w 68 minucie Biela - po wrzutce Łabędzia - źle przyłożył nogę do futbolówki, a stał zaledwie trzy metry od bramki! Warto jeszcze dodać uderzenie Bieli z 18 metrów (38 min), po którym piłka po rykoszecie minęła słupek i potężny strzał W. Profica (77 min) zza linii pola karnego. Szewczyk w ładnym stylu sparował zmierzającą pod poprzeczkę piłkę na róg.

Miejscowi wielu klarownych sytuacji nie mieli. Tuż przed przerwą lewą stroną przedarł się Michno i po wbiegnięciu w pole karne trafił w dłuższy róg. Na ciężkiej murawie Światłoń nie miał szans na skuteczną obronę. Sporo śmiechu było w końcówce. W 90 minucie Lachowicz zdecydował się na uderzenie z dystansu; piłka skozłowała przed golkiperem i trafiła go w głowę. Z kolei w doliczonym czasie gry bramkarz z Sułkowic znalazł się na środku murawy i wówczas futbolówkę przejął Lachowicz. Po minięciu golkipera (ten nie interweniował, aby nie otrzymać czerwonej kartki) pobiegł w kierunku bramki i z 25 metrów przymierzył w słupek!

AnGo