LKS Śledziejowice - Hejnał Krzyszkowice 0-0

ŚLEDZIEJOWICE: Włodarczyk - Postawa (46 Eumanow), Bieda, Sieczko, Zawalonka - Makieła (46 Myszkowski), Antas, Pacanowski, Michalczyk - Krauss (80 Kwiecień), Dziedzic (65 Książek).

HEJNAŁ: Jurczak - Karaim (60 Raczek), Obłaza, Fiałek (75 G. Galas), Król - M. Galas, Żądło (85 Grabowski), Niedźwiedź, Wyroba, Wątor - Durlatka.

- Dominowała walka, ale ogólnie był to bardzo słaby mecz, z małą ilością sytuacji bramkowych - mówi Rafał Mazur, trener Śledziejowic. - W pierwszej połowie po dośrodkowaniu z rogu w poprzeczkę strzelił Sieczko, a Antas miał sytuację "sam na sam" z boku pola karnego, ale nie trafił w bramkę. Rywale też zaliczyli raz poprzeczkę, po uderzeniu Galasa z 18 metrów. Po przerwie byliśmy blisko zdobycia zwycięskiego gola na dziesięć minut przed końcem, gdy Michalczyk podał do Książka, ale ten uderzył kozłującą piłkę nieczysto. W doliczonym czasie, w zamieszaniu podbramkowym, Bieda też nie trafił czysto... Goście w drugiej połowie nie stworzyli ani jednej sytuacji.

rst

(skład Hejnału: hejnalkrzyszkowice.futbolowo.pl)