Gościbia Sułkowice - Wiślanie Jaśkowice 1-1 (0-1)

0-1 Podgajny 30
1-1 Ostafin 75
GOŚCIBIA: Wiesław Światłoń - Mardaus, D. Profic, Piotr Stokłosa, A. Wyrwała - Ostafin, Ławrowski, J. Wyrwała, Tyrawa (80 Szatan) - Duda, Łabędź (70 Mariusz Stokłosa).
WIŚLANIE: Chmura - Maciej Morawski, Janusz Morawski (77 Cygan), Marcin Morawski, Ignacok - Kazek, Godyń (80 Sady), Celarski (80 Radziszewski), Rzeszótko - Podgajny (70 Antosiewicz), Wcisło.

W I połowie lider przeważał, a swoją wyższość nad gospodarzami udokumentował golem Podgajnego, który dostał podanie za plecy obrońców i w sytuacji "sam na sam" uderzył szpicem z 5 metrów pokonując bramkarza Gościbi.

Wiesław Światłoń dał się pokonać Wiślanom tylko ten jeden raz. Po przerwie był zaporą nie do przebycia dla gości, królem własnego pola karnego. Wszystkie wrzutki padały jego łupem, wychodził też obronną ręką z innych trudnych sytuacji, w tym "meczowej" w 87. minucie, gdy wyciągnął z "okienka" piłkę po strzale Antosiewicza.

Było to już przy stanie 1-1. Wcześniej, w 75. minucie, gospodarzom udało się wyrównać. Mariusz Stokłosa podał prostopadle do Tomasza Ostafina, a ten z okolicy szesnastki uderzył celnie i piłka wpadła do siatki przy słupku. Dzięki tej bramce Gościbia odniosła duży sukces, gdyż mimo przewagi lidera zdołała zremisować.

rst (+goscibiasulkowice.futbolowo.pl)