Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Remis nie zadowolił nikogo

Gościbia Sułkowice - Nadwiślanka Nowe Brzesko 3-3 (2-3)

1-0 Tyrawa 5
1-1 Wojciechowski 18
1-2 Wojciechowski 29
1-3 Czekaj 42
2-3 Profic 44
3-3 Wyrwała 50

Sędziował Kazimierz Dzióbek.
GOŚCIBIA: Światłoń - Łakomy, Piotr Stokłosa, Mariusz Stokłosa, Wyrwała (70 Moskal) - Biela, Ostafin, Profic, Łabędź (46 Przemysław Stokłosa) - Tyrawa, Mardaus (46 Kowalczyk).
NADWIŚLANKA: Lubacha - A. Marek, Hajdaś, K. Marek, T. Chojka - Składanowski (70 Krzyk), Hanusiak, Czekaj, Oraczewski, Wojciechowski (85 P. Chojka) - Profic.

Końcowy rezultat nie zadowolił żadnej z drużyn, bo Nadwiślanka prowadziła 3-1 i nie potrafiła utrzymać wygranej, a Gościbia dogoniła wynik i miała szanse na zwycięskiego gola.

Goście przystępowali do meczu pełni obaw, bo w dość już przetrzebionej kontuzjami drużynie zabrakło dodatkowo Kwietnia i Sowy. Początek spotkania zdawał się te obawy potwierdzać, bo Gościbia stworzyła kilka dobrych okazji do zdobycia bramki (m.in. dwie "setki" miał Biela), ale na szczęście dla gości wykorzystała tylko jedną. Obronie Nadwiślanki przytrafiały się w Sułkowicach koszmarne błędy i już do końca meczu nie sprawiała dobrego wrażenia.

Po kilkunastu minutach goście otrząsnęli się z przewagi rywali i okazało się, że blok obronny Gościbi także nie jest monolitem. Wyrównującą bramkę w 18. minucie zdobył Dariusz Wojciechowski. Po dalekim wyrzucie Andrzeja Marka z autu najpierw w polu karnym ograł obrońcę gospodarzy, a potem przelobował bramkarza. Gol ten wyraźnie dodał animuszu Nadwiślance. Kolejna składna akcja gości przyniosła im gola. Szarżujący w polu karnym Profic ściągnął na siebie obrońców Gościbi, wycofał piłkę do wbiegającego w pole karne Wojciechowskiego, a ten pewnie z ok. 10 metrów posłał ją do siatki. Goście poszli za ciosem i w końcówce I połowy po raz trzeci trafili do bramki. W zespołowej akcji napastnicy Nadwiślanki "rozklepali" obronę gospodarzy. Asystował Profic, a do bramki trafił Czekaj.

Piłkarze z Nowego Brzeska nie potrafili utrzymać dwubramkowego prowadzenia do końca pierwszej części meczu. W ostatniej minucie tej odsłony Andrzej Marek nie wybił piłki obronionej przez Lubachę, a nadbiegający Wojciech Profic z kilku metrów wepchnął ją do bramki.

W drugiej połowie gospodarze byli wyraźnie lepsi. Z kilku dogodnych sytuacji zdołali zdobyć  tylko wyrównującego gola. Nie pokryty w polu karnym Jakub Wyrwała zdołał przyjąć piłkę i mimo że był naciskany przez dwóch obrońców Nadwiślanki zdołał posłać ją do siatki obok wychodzącego z bramki Lubachy. W tej odsłonie meczu goście nie stworzyli sobie żadnej klarownej sytuacji do zdobycia gola. Zabrakło im dokładności w rozgrywaniu akcji i odwagi w oddawaniu strzałów.

Bardzo blisko gola na 4-3 byli natomiast sułkowiczanie. Świetnych szans nie wykorzystali Maciej Biela i Wojciech Profic. Ten ostatni główkował z 3 metrów, piłka odbiła się od ziemi i poszybowała nad poprzeczką...

rst, jz (nadwislankanb.futbolowo.pl)

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty