Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Hat-trick rezerwowego bramkarza!!!

Pcimianka Pcim - Grębałowianka Kraków 3-2 (1-2)

0-1 Korfel 10
0-2 Korfel 25
1-2 Kipek 43
2-2 Kipek 70
3-2 Kipek 90+1

Czerwona kartka: Cichoń (P, 88).
PCIMIANKA: K. Muniak - Bryl (40 Kipek), Hodurek, Czarnota, Panuś (20 Skalski), Burtan, M. Marszalik, Kuboń, Salawa, Cichoń, D. Muniak.

Mająca ogromne kłopoty kadrowe Pcimianka przegrywała po 25 minutach 0-2 i wcale nie zanosiło się na jej zwycięstwo. Losy meczu najmniej oczekiwanie zmienił rezerwowy bramkarz gospodarzy Konrad Kipek, który wszedł na boisko w 40. minucie za kontuzjowanego Bryla (z urazem łąkotki został odwieziony do szpitala). Zdobył on trzy gole, trzeciego w doliczonym czasie!!!

Początek należał do Grębałowianki. Pierwszy gol padł w sytuacji "sam na sam"; bramkarz Pcimianki wprawdzie odbił piłkę, ale napastnik gości głową dobił ją do siatki. Drugi gol padł po dośrodkowaniu z prawej strony, futbolówka przeszła nad bramkarzem i zawodnik z Krakowa strzelił do "pustaka".

Tymczasem gospodarze nie dość, że w niepełnym składzie, to stracili w I połowie dwóch kolejnych zawodników. Panuś i Bryl doznali kontuzji. Za tego drugiego wszedł, z konieczności (bo na ławce nie było już nikogo innego), rezerwowy bramkarz Kipek. I właśnie on podszedł do wolnego w 43. minucie. W swoim pierwszym kontakcie z piłką oddał atomowy strzał z 30 metrów i do przerwy Pcimianka przegrywała tylko 1-2.

W 70. minucie gospodarze wyrównali. Skalski przeprowadził akcję lewą stroną, minął dwóch, trzeciego przepchnął i podał na dalszy słupek, gdzie akurat stał Kipek, który dopełnił formalności.

Przy stanie 2-2 Grębałowianka miała dwie kapitalne szanse. W 85. minucie, za faul Hodurka na Kwaterze, goście wykonywali karnego, ale K. Muniak obronił strzał Olesia! Na minutę przed końcem krakowianie trafili w poprzeczkę, dobitka była niecelna.

Zamiast 2-3 w doliczonym czasie faktem stało się 3-2. Gdy sędzia odgwizdał rzut wolny pośredni z 18 metrów dla Pcimianki miejscowa publika skandowała: "Kipek, Kipek...!" Czarnota dotknął tylko piłkę, a Kipek po raz trzeci w tym meczu trafił do siatki! Futbolówka po drodze otarła się o plecy Salawy, ale gol należy się rezerwowego golkiperowi z Pcimia, który stał się bohaterem spotkania.

 

rst

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty