LKS Śledziejowice - Sokół Kocmyrzów 1-3 (0-0)

0-1 ???
0-2 ??? (karny)
1-2 Myszkowski
1-3 ???
ŚLEDZIEJOWICE: Żurek - Bochenek, Sieczko, Kobel, Enmanov, Wagner, Dziedzic, Michalczyk, Stolarz, Myszkowski, Książek (65 Makieła).

O meczu mówi Grzegorz Trela, trener Śledziejowic:
- Remis był w naszym zasięgu, popełniliśmy jednak błędy, a rywale okazali się skuteczni. Z powodu różnych uroczystości rodzinnych i weselnych miałem dziś do dyspozycji tylko trzynastu zawodników, w tym dwóch bramkarzy. Biorąc pod uwagę fakt, że byliśmy osłabieni, to i tak zagraliśmy nieźle. W pierwszej połowie mieliśmy więcej z gry i parę okazji, których nie wykorzystaliśmy. Po przerwie straciliśmy gola po indywidualnym błędzie. Drugiego straciliśmy z karnego. Później Myszkowski dostał podanie z prawej, przyjął, zrobił zwód i uderzył celnie z 16 metrów, mimo że przeszkadzał mu obrońca. Przy stanie 1-2 ten sam zawodnik nie wykorzystał stuprocentowej sytuacji. Zamiast 2-2 zrobiło się 1-3, bo goście poszli z kontrą.
Mimo porażki chcę pochwalić zawodników, bo walczyli do końca ambitnie o każdą piłkę. Cieszę się też z udanego występu 16-letniego Książka.

rst