Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Wcale nie musiało być 5-0...

Clepardia Kraków - Nadwiślanka Nowe Brzesko 5-0 (1-0)

1-0 Machno 32
2-0 Moszumański 52
3-0 Łataś 58
4-0 Machno 66

5-0 Łataś 80
CLEPARDIA:
Cieślik, Wójcik, Turek, Miczek, Gumula - Kopeć, Wach (70 Bosak), Brandys (60 Szremski), Wojniak (65 Skotniczny) - Machno, Moszumański (55 Łataś).
NADWIŚLANKA:
Kisiel - Frączkiewicz, Tomana, A. Marek, Składanowski - Hajdaś (65 Sowa), Oraczewski, Kwiecień, Kupiszewski (65 P. Chojka) - Wojciechowski, Profic.


- Wygraliśmy wysoko, ale przez godzinę Nadwiślanka prezentowała się naprawdę bardzo korzystnie - stwierdził obiektywnie Krzysztof Krok, trener Clepardii.

Krakowianie przeważali, ale groźniejsi w ataku byli goście. W 10. minucie Hajdaś strzelił zza pola karnego, po drodze zmienił kierunek lotu piłki Wojciechowski, a zmierzającą do bramki futbolówkę końcem buta wybił bramkarz Clepardii. Jeszcze lepszą okazję mieli przyjezdni kilka minut później, gdy po strzale Składanowskiego z wolnego piłka trafiła w poprzeczkę, a dobijający z kilku metrów Profic trafił w bramkarza.

Na początku II połowy Nadwiślanka próbowała odrobić stratę. W 51. minucie kapitalną akcję przeprowadził Wojciechowski, idealnie zagrał do wybiegającego zza obrońców Profica, który dopełnił formalności. Sędzia asystent podniósł jednak chorągiewkę sygnalizując pozycję spaloną Profica. Na nic zdały się protesty zespołu z Nowego Brzeska.

- Sędzia stwierdził, że był spalony, ale gdyby gola uznał, nikt z nas nie miałby pretensji - powiedział trener gospodarzy.

Goście jeszcze próbowali walczyć, ale w 58. minucie zdarzyła się kolejna kontrowersyjna dla nich sytuacja. Tym razem sędzia boczny nie podniósł chorągiewki gdy obrońcy Nadwiślanki sygnalizowali pozycję spaloną napastnika Clepardii. Konsekwencją tego była trzecia bramka dla gospodarzy. Odebrała ona beniaminkowi chęci do gry.

- Po trzeciej bramce goście już praktycznie nie istnieli na boisku, mogliśmy wygrać jeszcze wyżej niż 5-0. Jesteśmy, po serii trudnych i częstych meczów, w dołku fizycznym, tym bardziej więc się cieszę, że mimo to wygrywamy - dodał na koniec trener Clepardii, Krzysztof Krok.

Jak padły bramki

1-0
Machno dostał piłkę z lewej strony, zszedł na prawo, po czym z ok. 25 m strzelił dokładnie w "okienko". Piłka, wpadając do siatki, otarła się i o słupek i o poprzeczkę. - Gol "stadiony świata", nieprawdopodobny - ocenił Krzysztof Krok, trener Clepardii.
2-0
Podobna sytuacja jak przy pierwszym golu. Moszumański dostał podanie od Turka, zszedł do środka i z 16 m przemierzył w górny róg. Też bardzo ładna bramka, tym razem piłka klasycznie wpadła w "okno", nie odbijając się ani od słupka, ani od poprzeczki.
3-0
Prawą stroną pociągnął Wójcik, podał do Kopcia, ten prostopadle do Łatasia, który mimo asysty obrońcy uderzył ze szpica koło nogi bramkarza, po "długim"
4-0
Po wrzutce Wojniaka z lewej strony Machno uderzył z 7 m bokiem nożycami
5-0
Łataś dostał prostopadłe podanie od Szremskiego, po czym lewą nogą posłał "petardę" - piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki

rk + nadwislankanb.futbolowo.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty