Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Remisowa lekcja

LKS Śledziejowice - Pogoń Skotniki 3-3 (3-1)

0-1 Janicki 3
1-1 Antas 27 (karny)
2-1 Dziedzic 30
3-1 Pałka 41
3-2 Sikora 63
3-3 Strug 90+4
ŚLEDZIEJOWICE
: Cebula - Bochenek, Sieczko, Maliński, Kobel - Pałka, Antas, Michalczyk, Stolarz (85 Podsiadło) - Dziedzic (60 Wagner), Myszkowski (86 Książek).
POGOŃ: Jakubiszyn - Braś (70 Żyła), Liszka, Wykręt, Sikora - Dziedzic (85 Strug), Dobroch (75 Karpierz), Stępiński, Musiał - Machno (70 Badura), Janicki.

Pozyskany przez Pogoń z Olimpii Wojnicz Janicki zdobył zaraz na początku gola dającego prowadzenie gościom. Stępiński posłał ze środka mocną piłkę po przekątnej za obrońców, a nowy napastnik skotniczan strzelił celnie z 15 metrów po "długim".

Zaczęło się od 0-1, ale do przerwy było 3-1. Gospodarze wyrównali z karnego podyktowanego za faul Wykręta. Skutecznym egzekutorem jedenastki był Antas. Drugi gol dla Śledziejowic padł po błędzie obrony gości. Do piłki wyskoczył obrońca Pogoni Wykręt, zderzył się z bramkarzem, co wykorzystał napastnik miejscowych Dziedzic. Trzecia bramka padła po akcji lewą stroną, golkiper gości nie sięgnął wrzuconej w pole karne piłki, dostała się ona pod nogi Pałki, który wykorzystał szansę.

Po przerwie piłkarze ze Skotnik dążyli do poprawy niekorzystnego wyniku. W 62. minucie Musiał wszedł w pole karne i zdobył bramkę, ale sędzia jej nie uznał, gdyż zanim zawodnik Pogoni oddał strzał piłki ręką dotknął obrońca miejscowych. Goście dostali karnego, ale go nie wykorzystali! Niefortunnym strzelcem był nie mający swego dnia Wykręt, uderzoną przez niego piłkę bramkarz Śledziejowic sparował na róg. Co się odwlecze... Po centrze Stępińskiego z kornera Sikora głową z 12-13 metrów trafił do bramki. 3-2.

Gdy wydawało się, że gospodarze "dowiozą" wygraną do końcowego gwizdka, w doliczonym czasie Pogoń wyrównała. W ostatniej akcji meczu, w 90+4. minucie, wolnego wykonywał Stępiński, bramkarz odbił piłkę i w zamieszaniu Strug uderzył po "długim" w "okienko".

- Bramka była przypadkowa, dla mnie to taki trochę farfocel, zdobyty czubkiem buta z pięciu metrów. Ale bramka to bramka. Zamiast wygrać 3-2 tylko zremisowaliśmy 3-3. Zaczęliśmy ten mecz źle, ale potem graliśmy całkiem dobrze, a druga połowa była wyrównana. 3-3 to wynik sprawiedliwy, ale gdyby skończyło się 3-2, to też byłoby to sprawiedliwe...
- komentuje Marek Szwagrzyk, kierownik drużyny ze Śledziejowic.

- Ten remis to dobra lekcja dla naszej drużyny, bo podbudował nasze morale - uważa Mirosław Zając, trener Pogoni. - Taki remis jest cenniejszy niż wygrana ze słabym przeciwnikiem. Podnieśliśmy się ze stanu 1-3 na ciężkim terenie, w meczu z trudnym rywalem. Będzie to procentowało w przyszłości. Dziś piłkarsko byliśmy lepsi od gospodarzy, szkoda, że straciliśmy aż trzy gole po naszych błędach...

W zespole Śledziejowic zagrali dwaj zawodnicy wypożyczeni z Tramwaju Kraków - Marek Kobel i Karol Wagner.

 

rst

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty