Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Niespodziewana przemiana Pogoni

Zieleńczanka - Pogoń Skotniki 1-3 (0-0)

0-1 Sikora 52

0-2 Dobroch 72

1-2 Tekieli 82

1-3 Dobroch 90+1

Sędziował Kazimierz Dzióbek oraz Rafał Klimek i Artur Śliwa. Żółte kartki: Kubiak - Machno. Widzów 50.
ZIELEŃCZANKA: Szot - Dragosz (77 Pająk), Bulak, Duda, Słota (60 Tekieli) - Kierzkowski, Dudek, Szumiec, Kubiak (69 Baran) - Katarzyński, Pogan.
POGOŃ: Jakubiszyn - Gomułka, Wykręt, Dziedzic, Sikora - Musiał, Dobroch, Braś (60 Mosór, 80 Strug), Badura (70 Machno) - Żyła, Liszka.

Pierwsza połowa to zdecydowana dominacja piłkarzy z Zielonek. W 3 min po strzale Dudka, który przelobował bramkarza, piłkę z linii bramkowej wybili obrońcy. Dwie minuty później po strzale Katarzyńskiego Jakubiszyn ratował swój zespół wybiciem piłki, a z kolei w 8 min poprzeczka i bramkarz uratowali znów Pogoń, gdy Dudek niby dośrodkowywał w pole karne, ale piłka zmierzała ku siatce, Jakubiszyn końcami palców ją wybił tak, że po poprzeczce wyszła w pole. Bramkarz gości gimnastykował się jeszcze w 25 min, gdy Kubiak z 16 m uderzał celnie piłkę. Bramkarz Zieleńczanki Szot był właściwie w pierwszej połowie całkowicie bezrobotny, nie musiał ani raz interweniować, ale już w przerwie przewidywał, że druga część meczu nie musi być tak samo łatwa.

Goście rzeczywiście przeżyli w przerwie niespodziewaną  przemianę, dzięki niej zdobyli trzy bramki i wywieźli z gorącego terenu trzy punkty. W 52 min rajd prawą stroną przeprowadził Żyła, dograł piłkę na 16. metr do Sikory, po jego strzale futbolówka odbiła się jeszcze od obrońcy gospodarzy i rykoszetem wpadła pod poprzeczkę. W 60 min losy meczu mogły być rozstrzygnięte, ale Dobroch przeszkodził wychodzącemu na dobrą pozycję Musiałowi. Zieleńczanka próbowała odrobić stratę, w 63 min Katarzyński z 15 m uderzył obok bramki, dwie minuty później Tekieli strzelał nad bramkę. I wkrótce kontra gości przyniosła im drugie trafienie - Żyła zanotował piękną asystę, podając prostopadle do Dobrocha, a ten w sytuacji sam na sam pokonał Szota.


Doskonałą okazję miał jeszcze Pogan, ale z 8 metrów strzelił nad poprzeczką. Wreszcie w 82 min po trójkowej akcji Katarzyńskiego, Pogana i Tekielego, ten ostatni głową posłał piłkę do siatki. Zieleńczanka miała jeszcze szanse wyrównać, w 84 min piłka źle wybita przez obrońców przypadkowo trafiła w Pogana i zmierzała do bramki, w ostatniej chwili interweniował Jakubiszyn. Po drugiej stronie - w 87 min - przed szansą stanął Żyła, w sytuacji sam na sam przegrał jednak z Szotem. Ten skapitulował jeszcze raz w doliczonym czasie, gdy Dobroch piętą zmienił kierunek lotu piłki, tak, że wpadła do siatki.

ST

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty