Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Zieleńczanka wyrasta na faworyta

Raba Dobczyce - Zieleńczanka Zielonki 2-5 (1-3)

0-1 Kubiak 26
0-2 Kubiak 28
1-2 Gorzkowski 35
1-3 Szumiec 36 (karny)
2-3 Brytan 55 (karny)
2-4 Katarzyński 75
2-5 Katarzyński 85

ZIELEŃCZANKA: Szot - Bulak, K. Baran (80 D. Baran), Szumiec, Dragosz - Kubiak (80 Srebnicki), Dudek (65 Marek), Kierzkowski, Słota (65 Duda) - Katarzyński, Pogan.

RABA: Ruman - Godula, Budyn, Grudzień, R. Budzowski (K. Piwowarczyk), Hyży, Mróz (Wilk), Krawczyk, D. Piwowarczyk, Gorzkowski, Brytan.

- Jestem zadowolony z inauguracji sezonu, mamy teraz wyrównaną i szeroką kadrę - powiedział po zwycięskim meczu w Dobczycach grający trener Zieleńczanki, Krzysztof Szumiec.

Goście mieli inicjatywę w grze, a swą przewagę w I połowie udokumentowali aż trzema golami. Pierwsze dwa zdobył Kubiak, w krótkim odstępie czasu. Najpierw z prawej strony dogrywał Pogan, na bramkę Raby strzelał Katarzyński, a Kubiak pospieszył ze skuteczną dobitką. Niebawem odebrał piłkę "kiwającemu" się obrońcy gospodarzy i w stylu Ronaldo, zewnętrzną częścią stopy, uderzył celnie do siatki. Gospodarze zmniejszyli rozmiary porażki, ale odpowiedź Zieleńczanki była błyskawiczna - Dudek posłał loba, obrońca Raby zagrał ręką i Szumiec pewnie wykorzystał karnego. Do przerwy 1-3.

Na początku II połowy miejscowi też mieli jedenastkę i uzyskali kontaktowe trafienie.

- Przez dwadzieścia minut było trochę nerwowo, ale uspokoiło się jak strzeliliśmy dwa gole - komentuje Krzysztof Szumiec. - Mieliśmy jeszcze kilka doskonałych okazji w tym meczu, Pogan i Katarzyński nie wykorzystali sytuacji "sam na sam", ten drugi ponadto trafił w poprzeczkę.

Właśnie Katarzyński był autorem goli nr 4 i 5 dla drużyny z Zielonek. Przy pierwszym z nich centrował z prawej Marek, Pogan przepuścił piłkę i jego kolega z ataku nie zmarnował szansy "sam na sam". Przy drugim Pogan dograł głową do Katarzyńskiego, a ten wykorzystał idealną sytuację.

 

Gospodarze narzekali na pracę sędziego, który - ich zdaniem - popełniał liczne pomyłki, m.in. nie odgwizdał karnego dla Raby z rękę zawodnika Zieleńczanki, podczas gdy w podobnej sytuacji na polu karnym drużyny z Dobczyc "jedenastkę" podyktował. Również w sytuacji z 55. minuty, gdy faulowany był D. Piwowarczyk arbiter najpierw pokazał rzut wolny i zmienił decyzję dopiero po interwencji sędziego asystenta.

 

rst/dt

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty