- Wynik absolutnie nie odzwierciedla zdecydowanej przewagi Świtu. Tylko trzy zdobyte gole to efekt naszej indolencji strzeleckiej. 3-0 to najniższy wymiar kary dla rywali. Ich bramkarz wybronił chyba ze cztery "setki" - skomentował Ryszard Kruk, trener zespołu z Krzeszowic.

VI liga krakowska: Świt Krzeszowice - Pcimianka Pcim 3-0 (2-0)

1-0 Deryniowski 5
2-0 Bagnicki 13
3-0 Molik 85
Sędziował Bartłomiej Zaręba.
ŚWIT: Bury - Jochymek (86 A. Mucha), Woźniak, Gawęcki, Hajduk - Deryniowski, Sarota (60 Stryczek), Podobiński (60 Molik), Jedynak (70 Marszałek) - Bagnicki, Dąbek.
PCIMIANKA: K. Muniak - Pandyra, Moskal, Hodurek, Marszalik - Salawa, Ignyś, Wolski, Burtan - Kipek, Kuboń.

Gospodarze zapewnili sobie zwycięstwo właściwie już w pierwszym kwadransie. Pierwszego gola zdobył Deryniowski, który skorzystał ze złego wybicia piłki przez K. Muniaka i oddał strzał sprzed szesnastki, a futbolówka po lekkim rykoszecie wpadła do siatki. Podwyższył Bagnicki, który wykorzystał błąd bramkarza pcimian i strzelił głową w "okienko". Trzeci gol padł dopiero na 5 minut przed końcem. Po ładnej akcji pomocników Dąbek podał do Molika, a ten z 3 metrów uderzył do pustej bramki.

Pcimianka Pcim, grając gołą 11 jedenastką, w dodatku osłabiona, nie miała szans w Krzeszowicach, nawet mimo ambitnej postawy. Goście wystąpili bez 5 graczy z pierwszego składu: Chmiela, P. Muniaka, Filipka, Łukasika i pauzującego za czerwoną kartkę Mackiewicza. W efekcie ataku zagrał duet Kipek - Kuboń, czyli bramkarz i junior. Na obronie grał inny junior Pandyra.

rst + kspcimiankapcim.futbolowo.pl