Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Z dedykacją dla prezesa Zieleńczanki2011-05-02 09:18:00

VI liga krakowska: Proszowianka Proszowice - Zieleńczanka Zielonki 0-3 (0-1)

0-1 Dudek 5
0-2 Szumiec 49 (karny)
0-3 Szumiec 78
PROSZOWIANKA:
Zawartka - Jelonkiewicz, Szaporów, Sołek, Komenda - Wrona, Grzegorczyk, Gorzkowski, Gałkowski (58 M. Przeniosło) - Perlik, Kowalski (65 Sowa).
ZIELEŃCZANKA: Szot - Bulak, Duda, Baran, Krzysztonek (60 Dragosz) - Szumiec, Kierzkowski, Dudek, Kawa, Kubiak (46 Węgrzyn) - Katarzyński.

Piłkarze Zieleńczanki zadedykowali zwycięstwo w Proszowicach swemu prezesowi Tomaszowi Dudkowi, który w niedzielę obchodził 28. urodziny!

Sam prezes zrobił sobie dodatkowy prezent, zdobywając zaraz na początku bramkę. Po wykonywanym przez niego rzucie rożnym piłka doń wróciła, więc "wjechał" w szesnastkę i lewą nogą uderzył po "długim". Zdezorientowany bramkarz wpuścił piłkę do siatki między nogami.

W I połowie drużyną lepszą była jednak nieoczekiwanie Proszowianka. Dwa razy przed szansą bramkową stanął Wrona. Jeden jego strzał obronił powracający po kontuzji Szot, drugi odbił, a z pomocą przybył mu Baran, wybijając piłkę sprzed linii bramkowej.

Goście też mieli jedną doskonałą okazję po kapitalnym rajdzie Kawy w 26. minucie niemal przez całe boisko, zakończonym minimalnie niecelnym strzałem.

Po przerwie Zieleńczanka zabrała się do roboty, a ciężar zdobywania bramek wziął na siebie grający trener Krzysztof Szumiec. Pierwszą strzelił zaraz na początku II połowy wykorzystując karnego podyktowanego za faul na nim samym (w polu karnym zahaczył go nogą Grzegorczyk). Wynik został ustalony po bardzo ładnej akcji. Lewym skrzydłem pociągnął Katarzyński, podał prostopadle do Kawy, a ten będąc już w sytuacji sam na sam zagrał jeszcze do Szumca, który zamarkował strzał, zmylił bramkarza i spokojnie uderzył w środek bramki.

Gospodarze mieli w II połowie właściwie tylko jedną okazję, przy stanie 0-2, gdy Wrona główkował z kąta z 4 metrów. Goście mogli wygrać wyżej, ale tylko trochę; szanse na poprawienie dorobku bramkowego mieli jeszcze Szumiec i Katarzyński.

- Pod względem organizacji gry Proszowianka należy do ścisłej czołówki ligowej. Krzysiek Sobesto, z którym za młodszych lat grałem razem w Wiśle, wykonał jako trener naprawdę dobrą robotę. Dzisiejszy mecz był wyrównany, tyle że my mieliśmy, nawet mimo nieobecności pauzującego za kartki Pogana, zdecydowanie większą jakość z przodu. Oni tej siły ognia nie mają
- skomentował Krzysztof Szumiec, grający trener Zieleńczanki.

rst




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty