Po serii czterech porażek Pogoń zdobyła wreszcie punkt. Gościbia z kolei kontunuuje dobrą passę, od pięciu meczów nie przegrała (2 zwycięstwa i 3 remisy).

Pogoń Skotniki - Gościbia Sułkowice 1-1 (1-0)

1-0 Janicki 35
1-1 A. Wyrwała 75
Sędziował Klaudiusz Kozioł (Kraków). Żółta kartka: Machno. Widzów 150.
POGOŃ: Jakubiszyn – Dobroch, Liszka, Sikora, Michałek (81 Mosór) – Dziedzic, Pospuła, Czaja (68 Kamiński), Janicki (90 Makowski) – Machno (76 Karpierz), Stępiński.
GOŚCIBIA:  Wiesław Światłoń I –  J. Mardaus, D. Profic, Piotr Stokłosa, A. Wyrwała – D. Mardaus (60 Jończyk), Biela, J. Wyrwała (46 M. Stokłosa), Ostafin – Duda, Wiesław Światłoń II (46 W. Profic).

Gospodarze prowadzili do przerwy 1-0. Stępiński zagrał w tempo do Janickiego, ten podciągnął lewą stroną w pole karne i z rogu szesnastki uderzył po "długim". Piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki.

W II połowie, w 70. minucie, Pogoń mogła podwyższyć prowadzenie. Po ładnej akcji zespołowej Machno był bliski zdobycia gola, ale piłkę po jego strzale bramkarz sparował na słupek. Zamiast 2-0 pięć minut później było 1-1. Po rzucie wolnym wykonywanym przez A. Wyrwałę futbolówka odbiła się od muru i myląc golkipera wpadła do siatki.

- Mecz był bardzo przeciętny. Poza sytuacjami, z których padły bramki, właściwie innych już nie było - powiedział Mirosław Zając, trener Pogoni.

rst