Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Paweł Zegarek trafia nawet niechcący2010-06-26 22:47:00

Paweł Zegarek, Bronowianka / fot. Alicja Śliwa

Bronowianka Kraków - Pogoń Skotniki 4-0 (1-0)

1-0 Zegarek 30

2-0 A. Kubik 52

3-0 Kolański 61

4-0 Frankowski 81

Sędziowali Tomasz Musiał oraz Jakub Ślusarski i Marcin Przysiężniak. Mecz bez kartek.
BRONOWIANKA: Nowak - Walczak, Białko, A. Kubik, Leśniewicz (64 Równiatka) - Piwowarski, Ł. Kubik (75 Osowski), Wójcikowski (75 Frankowski), Jóźwik (69 Gilarski) - Zegarek, Kolański.
POGOŃ: D. Dziedzic - Braś, Wykręt, Sikora, Musiał (78 Gumułka) - M. Dziedzic - Dobroch, Stępiński,  Liszka, Makowski - Żyła.


Piłkarze Bronowianki już mają awans, ale skwapliwie korzystają z okazji na powiększenie wysokości premii, ktore dostaną za zwycięstwa. Pogoń, teoretycznie niepewna jeszcze utrzymania, nie stawiła w Bronowicach większego oporu. W głównym rolach wystąpili znów napastnicy Zegarek i Kolański, których trafienia przez całą drugą rundę prowadziły Bronowiankę do zwycięstw.

Piłka często szukała w niej Zegarka i kwintensencją tej tendencji była dziś pierwsza bramka. Po strzale Kolańskiego piłka trafiła w słupek i wyszła w pole, chciał ją wyekspiediować spod bramki Braś, ale zrobił to tak nieszczęśliwie, że trafił w Zegarka. Piłka się mocno odbiła od jego nóg i wróciła na wprost... do bramki. Gospodarze przeważali przez całą pierwszą połowę, ale ich wrzutki z obu stron pola karnego kończyły się tylko zamieszaniem i wybiciami piłki przez obrońców. Goście mieli znakomitą szansę na sam tej części gry, Stępiński z rzutu wolnego z prawej strony pola karnego posłał piłkę w pole bramkowe, a Sikora głową z 3 metrów nie trafił do celu.

W 52 min Bronowianka prowadziła 2-0. Po faulu na Zegarku w polu karnym, A. Kubik strzałem w lewy róg bramki pokonał z rzutu karnego D. Dziedzica. Na 3-0 podwyższył Kolański, skutecznie dobijając piłkę po strzale Zegarka w słupek, w 80 min Frankowski po podaniu Zegarka ustalił wynik meczu na 4-0.

Bez Zegarka, który przez całą rundę prezentował znakomitą skuteczność, awans nie przyszedłby Bronowiance tak łatwo jak wskazywałaby na to tabela.

 

VI-ligowcy pod jednym względem mogli się dziś poczuć jak piłkarze ekstraklasy. Mecz prowadził Tomasz Musiał,  który w nowym sezonie zadebiutuje na boiskach najwyższej ligi.


zegarekkolanski.jpg
zegarek.jpg
bialko.jpg


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty