Mimo wielu dogodnych sytuacji rezerwy Garbarni przegrały u siebie ważny mecz z Wawelem. O zwycięstwie „wojskowych” przesądził gol strzelony przez Kawskiego.

Garbarnia II Kraków - Wawel Kraków 0-1 (0-1)

0-1 Kawski 35
Sędziowali: Sławomir Radwański oraz Rafał Gruszecki i Michał Gurgul (Kraków). Mecz bez kartek. Widzów 50.
GARBARNIA II: Chmura - Kaim, Pluta, Krzeszowiak, Schacherer - Dobrucki (60 Kawaler), Satała (70 Przysiężniak), Piórkowski, Krawiec (65 Malarz) - Machno, Pytel (46 Biernacik).
WAWEL: Mrowiec - Stasiak, Terczyński, Nowak, Brodowski - Walaszczyk, Kawski, Kolasa, Pauli (90 Kurowski) - Kaczmarczyk (75 Wiśniewski), Dioniziak.

W 8. minucie Chmura obronił strzał Kaczmarczyka Po kwadransie meczu z wolnego uderzał Schacherer, ale piłka minęła spojenie słupka z poprzeczką. W 30. minucie energiczny rajd przeprowadził Satała, jednak uderzył za słabo. Sekundy później groźnie strzelał Kawski, Chmura nie dał się pokonać. W 35. minucie było jednak inaczej, po ładnej akcji z udziałem Kaczmarczyka i błędzie Krzeszowiaka trafił do siatki Kawski. Jeszcze przed pauzą mógł być remis, ale po dośrodkowaniu Pytla Machno nieczysto uderzył piłkę głową.

Zaraz po wznowieniu meczu dwukrotnie dośrodkowywał z rzutów wolnych Schacherer, który za drugim razem i po powrocie piłki oddał niecelny strzał. W 62. minucie Pluta „główkował” skutecznie, lecz gol został anulowany z powodu ofsajdu. Ta decyzja sędziowska nie wszystkich przekonała. Za chwilę w boczną siatkę trafił Kawaler, który po kilkunastu minutach uderzał głową nad poprzeczką. W tej akcji dośrodkowywał Machno, który w 90. minucie pomylił się nieznacznie przy strzale zza „16”. Już w przedłużonym czasie meczu Mrowiec instynktownie zneutralizował uderzenie Biernacika.

Mecz z przewagą Garbarni. Ale to Wawel był skuteczniejszy.
JW