Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > V liga (Kraków II)
Hejnał czwarty raz z kolei

Hejnał Krzyszkowice - Raba Dobczyce 3-1 (0-1)

0-1 Mróz
1-1 Boroń 60
2-1 Raczek 80
3-1 S. Ciaputa 90
HEJNAŁ: Jurczak - Muniak, Obłaza, Raczek, Michalik - S. Ciaputa, G. Galas, Płonka, Boroń (75 Motyka), Kołodziejczyk - Burda (60 Niedźwiedź).

W środowe słoneczne popołudnie do Krzyszkowic zawitał niepokonany w w tym sezonie wicelider z Dobczyc. Zespół Raby, który jak co roku walczy o czołowe pozycje w lidze okręgowej chciał przedłużyć serię trzech zwycięstw nad Hejnałem. Gospodarze, osłabieni brakiem króla strzelców ubiegłych rozgrywek Mateusza Durlatki, Kacpra Blecharczyka oraz pauzującego za czerwoną kartkę Króla, przystąpiła do tego spotkania bardzo umotywowana, chcąc potwierdzić, że znakomity start w tym sezonie nie jest przypadkiem.

Początek należał do Hejnału, który zdominował środek pola. Pierwsze dogodne sytuacje pojawiły się po stałych fragmentach gry, kiedy Burda dwukrotnie sprytnie był powstrzymywany przez obrońców Raby. Goście, mający w swoich szeregach szybkich skrzydłowych, skupili się na grze z kontry. Ta taktyka dała pozytywny skutek. Goście wykorzystali nieporozumienie w szykach obronnych Hejnału. Po dośrodkowaniu z lewego skrzydła wychodzący do górnej piłki Jurczak został uprzedzony przez bardzo skocznego skrzydłowego Raby i było 0-1. W ofensywie miejscowi grali bardzo niedokładnie i ten wynik utrzymał się do końca I połowy.

Na drugą połowę trener Brożyniak wprowadził na plac Niedźwiedzia oraz przesunął na pozycję napastnika Grzegorza Galasa, co całkowicie odmieniło grę krzyszkowian. Zaczęli przeprowadzać dokładne, szybkie oskrzydlające akcje, które sprawiały kłopot obronie Raby. Hejnał przejął kontrole na boisku i na efekty nie trzeba było długo czekać

Pierwsza bramka padła po podręcznikowej akcji, która rozpoczęła się z głębi boiska i została pewnie zakończona strzałem głową przez Boronia, po dośrodkowaniu Sławomira Ciaputy. Drugi gol padła po rzucie rożnym. Aktywny po przerwie Grzegorz Galas na centymetry podał na głowę stopera Hejnału Rafała Raczka, a ten dał prowadzenie miejscowym 2-1.

Po strzelonej bramce zawodnicy Hejnału nie cofnęli się do obrony, a konsekwentnie i groźnie atakowali, czego efektem była pieczętująca trzecia bramka autorstwa Sławomira Ciaputy, po dośrodkowaniu Grzegorza Galasa ze skrzydła.

Czwarte kolejne zwycięstwo Hejnału podsumowało znakomity miesiąc w wykonaniu tego zespołu.

M.B. (hejnalkrzyszkowice.futbolowo.pl)

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty