Tramwaj Kraków - Przeciszovia Przeciszów 0-1 (0-1)

0-1 Gałgan 2

Sędziował Michał Fudala (Brzesko). Żółte kartki: Kowalski, Kękuś – Flejtuch, Kapera, Dziadzio, Chrapkiewicz. Widzów 150.
TRAMWAJ: Wolski – Kowalik, Anioł, Kowalski (82 Ilkow), Suślik – Wojsa (60 Nitka), Kękuś, Żurek, Guc (70 Płoskonka) – Obrzut, Wrzodek.
PRZECISZOVIA: Flejtuch – Kapera, Dziadzio, Laburda, Żurek – Chrapkiewicz (90 Skrobacz), Rydz, Poręba (74 Całus), Ortman (65 Dybał), Mikołajczyk (82 Michałek), Gałgan.

W drugiej minucie Przeciszovia zdobyła bramkę – jak się potem okazało - na wagę zwycięstwa. Po akcji prawą stroną i dośrodkowaniu Mikołajczyka, stojący tyłem do bramki Gałgan przymierzył celnie z półobrotu. Goście zdecydowanie piłkarsko lepsi od Tramwaju, bardziej przebojowi ataku i pewni w obronie, mimo kilku dobrych okazji do podwyższenia wyniku pozostali przy skromnym 1-0.
W 21. minucie w sytuacji sam na sam Wolski obronił strzał Mikołajczyka. W 25. minucie Gałgan uderzał obok bramki. Tramwaj odpowiedział niegroźnie – nieudaną próbą przelobowania bramkarza podjętą przez Obrzuta w 18. minucie i uderzeniem z dystansu Kękusia w 35. minucie, obronionym przez Flejtucha.
Po przerwie Przeciszovia miał już zdecydowaną przewagę. W 50. minucie Rydz groźnie przymierzył z dysnastu, poradził sobie z tym strzałem Wolski. W 52. minucie Kapera główkował tuż na poprzeczką. W 60. minucie bramkowo zapowiadała się akcja, po której Rydz trafił tylko w boczną siatkę. Na koniec Michałek z bliska trafił jeszcze w słupek (90. minuta). Tramwaj zdobył się w drugiej połowie na jedną kontrę, po której Obrzut z kąta strzelał zbyt anemicznie, żeby zaskoczyć bramkarza Przeciszovii.
JUL