Spójnia Osiek Zimnodół - LKS Śledziejowice 6-2 (1-1)

1-0 Kasprzyk 27
1-1 Sendorek 34
2-1 Michał Mróz 55
3-1 Tukaj 58
4-1 Tukaj 65
5-2 Ziarno 79
5-2 Sendorek 84
6-2 Kasprzyk 89
Sędziował Rafał Ziach z Chrzanowa. Żółte karki: Ziarno - Gajda (dwie). Czerwona kartka: Gajda (58). Widzów 200.
SPÓJNIA: Pietrzyk - K. Glanowski, Kordaszewski, Kołodziejczyk, D. Glanowski - Ziarno, Michał Mróz (75 Zięba), Kasprzyk, Porębski (79 Bieda), Tukaj (85 Gawełczyk), Marcin Mróz (66 Szwagrzyk).
ŚLEDZIEJOWICE: Antosz - Bochenek, Gajda, Wojewoda, Makieła - Pałka, Dziedzic (59 Michalczyk), Domagała, Myszkowski - Sieczko, Sendorek.

W Śledziejowicach strzeleckie odblokowanie Kamila Sendorka wzięli jako wróżbę zwycięstwa, zwłaszcza, że jego pierwsze trafienie dało przyjezdnym remis. Zawodnik zachował się jak wytrawny snajper, uprzedzając bramkarza po wrzutce z wolnego.

Jednak po przerwie miejscowi funkcjonowali jak dobrze zaprogramowana maszynka, a główne role odegrali w niej najbardziej doświadczeni zawodnicy, czyli Daniel Tukaj (wygrał dwa pojedynki z bramkarzem) oraz Piotr Kasprzyk, który potwierdził, że jego głównym atutem jest mocny strzał z dystansu.

Goście dzielnie się trzymali do momentu straty drugiej bramki. Ich trener nie miał pola manewru, by dokonać zmian, próbując przynajmniej powstrzymać rozpędzających się rywali, bo z różnych powodów na mecz nie pojechało aż czterech zawodników.
(ADI)