Płomień Jerzmanowice – Garbarz Zembrzyce 1-3 (0-0)

1-0 Tucharz 51
1-1 Pęczek 70 (rzut karny)
1-2 Krawczyk 78
1-3 S. Puda 90
Sędziował G. Jabłoński z Krakowa.
PŁOMIEŃ: Szlachta – Pogan (73 M. Kozera), Fuksiewicz, Śladowski, Skiba – Kozera, Krzysztonek, Kiszka, P. Zgoda (50 Tucharz) – Mirek (79 T. Zgoda), Chochół.
GARBARZ: Karlak – Skrzypek (70 Krawczyk), Kudzia, Szmalcel, Ł. Puda – Pieczara (53 Kotlarczyk), Jurasz, Ciekosz (89 Fidelus), Pęczek – S. Puda, K. Żmudka.

Jak można się było spodziewać, goście od początku osiągnęli przewagę, ale seryjnie marnowali dobre pozycje. I to się zemściło tuż po zmianie stron, bowiem ambitni gospodarze nieoczekiwanie objęli prowadzenie. Tucharz ledwie pojawił się na murawie i od razu efektownym uderzeniem z dystansu pokonał Karlaka. Garbarz nadal grał swoje, atakował, ale dopiero w 70 minucie doprowadził do wyrównania (rzut karny podyktowany został za nieprzepisowy atak Fuksiewicza na S. Pudzie). Kiedy osiem minut później - po akcji skrzydłem - Krawczyk z bliska nie dał szans Szlachcie, stało się jasne, że punkty pojadą do Zembrzyc.
(GA)