Sokół Przytkowice - Lotnik Kryspinów 0-0

Sędziował: Maciej Pytlowski z Oświęcimia. Żółte kartki: BW. Stokłosa, Paśnik, Bzduła - Jurek, Komenda, Nowak. Widzów: 150.
SOKÓŁ: K. Żak - Bzduła, Skowronek, G. Stokłosa, Gwiżdż - Hujdus (55 Smajek), W. Stokłosa, Paśnik,  M. Żak (63 Kolber) - Lelek, Monica (78 Zając).
LOTNIK: Miś - Komenda, Jurek, Sendor, Kierzkowski - Cebula, Bajorek, Domański, Giermek - Piszczek (62 Nowak), Kokoszka (81 Antas).

Bohaterem tego meczu mógł być wprowadzony na boisko Smajek, który jednak zmarnował dwie doskonałe okazje bramkowe. Za pierwszym razem spudłował, mając dwa metry do pustej bramki, a później przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem, bo starał się go lobować, a lepszym rozwiązaniem byłoby jego minięcie.
Z kolei goście też mieli swoją pozycję do otwarcia wyniku. Już w pierwszej połowie, z 5 metrów, pomylił się Kierzkowski.
Gospodarze po meczu narzekali na pracę arbitra, który zagwizdał spalonego Mateuszowi Żakowi (w pierwszej połowie) oraz Lelkowi, ale to już po przerwie, a piłka po ich zagraniach wpadła do siatki. Radość miejscowych zawodników i ich kibiców była jednak przedwczesna.
(ADI)