Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > V liga (Kraków-Wadowice)

Gościbia Sułkowice - Spójnia Osiek-Zimnodół 0-4 (0-3)

0-1 Tukaj 31

0-2 Tukaj 34

0-3 Tukaj 45+1

0-4 Ziarno 81

Sędziowali: Jan Moskal - Sebastian Mucha, Grzegorz Malada (wszyscy Kraków). Żółte kartki: Biela, W. Profic, Stokłosa, Łabędź - Kordaszewski, Kasprzyk, Bieda. Widzów 50.
GOŚCIBIA: Wiesław Światłoń I - J. Mardaus (74 D. Mardaus), P. Stokłosa, Łabędź, Urban - D. Profic (47 Moskal), W. Profic, Ostafin, Wyrwała - Boczkaja (61 Gatlik), Biela.
SPÓJNIA: Pietrzyk - Kołodziejczyk, Kordaszewski, Gawełczyk, D. Glanowski - Porębski (74 Czarnota), Michał Mróz (58 Bieda), Kasprzyk, Ziarno - Marcin Mróz (58 Szewczyk), Tukaj (83 Szwagrzyk).

Goście rozegrali świetne spotkanie i powinni wygrać w znacznie wyższych rozmiarach. Już w 31 sekundzie Porębski przymierzył z 16 metrów w słupek. Spójnia poszła za ciosem, prowadziła grę i seryjnie wypracowywała sobie okazje. W 7 minucie Marcin Mróz nie trafił do pustej bramki, a trzy minuty poźniej posłał piłkę w poprzeczkę. Z kolei w 16 minucie Kasprzyk przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem. Miejscowi przebudzili się dopiero po upływie 20 minut i stworzyli spore zamieszanie na przedpolu gości. Strzelali Dariusz Profic i Wyrwała, ale niecelnie.
Miedzy 31 a 45 minutą umiejętnościami snajperskimi popisał się czołowy strzelec ligi - Daniel Tukaj, zdobywając klasycznego hat-tricka. Najpierw ograł obrońcę i po ziemi w długi róg wpakował futbolówkę do siatki. Po chwili wykorzystał dośrodkowanie z lewej strony i głową podwyższył na 2-0. Zawodnicy Gościbi mieli pretensje do arbitra, bowiem ten - ich zdaniem - nie zauważył faulu na golkiperze. I wreszcie w przedłużonym czasie gry Tukaj dobił piłkę odbitą od słupka po uderzeniu Michała Mroza.

Po przerwie emocje opadły i na murawie nieco więcej z gry mieli miejscowi. Za to Spójnia przeprowadzała groźne kontry. Z tego okresu warto odnotować strzały z dystansu W. Profica z jednej strony oraz Tukaja i Kasprzyka z drugiej. W 81 minucie padł czwarty gol. Kasprzyk z wolnego krótko zagrał do Ziarny, a ten z linii pola karnego huknął ze szpica i futbolówka wpadła pod poprzeczkę. W dodatkowym czasie gry Stokłosa faulował Kasprzyka, a że działo się to w polu karnym, więc sędzia wskazał na "jedenastkę". Wykonawcą był poszkodowany Kasprzyk, przymierzył przy słupku, lecz Światłoń popisał się skuteczną interwencją.
Andrzej Godny

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty