Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > V liga (Kraków-Wadowice)
Burza przerwała mecz w Śledziejowicach

LKS Śledziejowice - Gościbia Sułkowice 2-0 (0-0)

1-0 Domagała 48

2-0 Sieczko 69

Sędziowali: Mariusz Krupa - Mirosław Flasza, Bartłomiej Lech (wszyscy z Bochni). Żółte kartki: Michalczyk, Michalik, Sendorek - Łabędź, Ostafin, Stokłosa. Widzów 50.
ŚLEDZIEJOWICE: Techmański - Michalik, Wojewoda, Gajda, Sieczko - Domagała (67 Makieła), Pieńkowski, Pałka, Michalczyk (78 Kurdybacha) - Sendorek, Dziedzic (53 Myszkowski).
GOŚCIBIA: Wiesław Światłoń I - Łakomy (76 Gatlik), Profic, P. Stokłosa, J. Mardaus (76 D. Mardaus) - Urban (60 Moskal), Ostafin, Ławrowski (68 Bagiński), Łabędź - Wiesław Światłoń II, Biela.

Gospodarze wygrali zasłużenie. W przekroju całego meczu byli zespołem lepszym i na dobrą sprawę powinni wygrać w wyższych rozmiarach. Gościbia stworzyła kilka sytuacji podbramkowych i oddała trzy strzały w światło bramki. W 50 minucie główkował z bliska Biela po wrzutce z wolnego Ostafina. Techmański złapał piłkę na linii, stąd goście od razu popatrzyli w stronę sędziego liniowego czy przypadkiem nie widział futbolówki w siatce. W 73 minucie Stokłosa egzekwował z 20 metrów rzut wolny, ale znakomicie spisał się golkiper gospodarzy. I wreszcie tuż przed końcem Ostafin wrzucił z 40 metrów piłkę, która szybowała w górny róg. I tym razem na miejscu był bramkarz, który tymi interwencjami udowodnił nieprzeciętne umiejętności.
Z kolei Śledziejowice seryjnie marnowały znakomite okazje. W pierwszej połowie strzelali Domagała (13 min), Sendorek (14), Michalczyk (23), Dziedzic (40) i znów Sendorek (41). W przerwie kibice zastanawiali się, czy zaprzepaszczone okazje się nie zemszczą.

Druga połowa rozpoczęła się jednak od szybkiego gola miejscowych. Po prostopadłym podaniu Dziedzica sam przed Światłoniem znalazł się Domagała i pokonał go silnym uderzeniem po ziemi. Po chwili kolejnej okazji sam na sam nie wykorzystał Sendorek, który zbytnio się pospieszył i nie trafił w bramkę! Po tej akcji arbiter przerwał na 10 minut spotkanie, bowiem nad boiskiem rozpętała się burza z potężnymi wyładowaniami atmosferycznymi.
Po wznowieniu gry boisko przypominało grzęzawisko, stąd nie było mowy o szybkich, płynnych akcjach. W wielu przypadkach rządził przypadek, futbolówka zatrzymywała się w wodzie i robiła psikusa. W 52 minucie było 2-0. Jeden z zawodników Śledziejowic był na pozycji spalonej, ale się zatrzymał i nie uczestniczył w akcji. Sułkowiczanie na chwilę stanęli i wykorzystał to Sieczko pakując futbolówkę do bramki z 12 metrów. Już do końca gospodarze przetrzymywali piłkę, ambitnie atakowali rywala już na jego połowie i spokojnie dowieźli do końca korzystny rezultat.

Andrzej Godny

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty