Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > V liga (Kraków-Wadowice)

LKS Śledziejowice - Orzeł Piaski Wielkie 1-1 (1-1)

0-1 Łabuś 30

1-1 Załęga 38 (samob.)

Sędziowali: Mateusz Libera - Maksymilian Żołądź, Sebastian Kieć (wszyscy z Żabna). Żółte kartki: Bochenek, Myszkowski - S. Guzik, Łabuś, Łazarczyk, Fiałek. Widzów 150 (większość z Piasków Wielkich).
ŚLEDZIEJOWICE: Techmański - Bochenek (68 Wojewoda), Maliński, Gajda, Michalik (46 Sieczko) - Domagała, Pieńkowski, Pałka, Michalczyk - Sendorek (46 Myszkowski), Dziedzic (83 Makieła).
ORZEŁ: Betleja - Bieńkowski (57 Boroń), Załęga, S. Guzik, Fiałek - J. Guzik, Łazarczyk, Wajda, Petho - Kwaśniak, Łabuś.

 

Na ciężkim, rozmokłym boisku obie drużyny postawiły na atak, stąd spotkanie mogło się podobać. Przez pierwszy kwadrans trwało wzajemne badanie sił. Dopiero w 16 minucie odnotowaliśmy pierwszy groźniejszy strzał. Z linii pola karnego uderzał Dziedzic, lecz nie trafił w bramkę. Orzeł dłużej utrzymywał się przy piłce i szukał szczęścia w grze skrzydłami. W 30 minucie akcję rozpoczął Wajda i zagrał na lewo do Petho, który dośrodkował na szósty metr. Nadbiegający Łabuś miał sporo czasu, aby głową przymierzyć pod poprzeczkę. Podrażnieni gospodarze śmielej zaatakowali i stworzyli dwie świetne okazje. Najpierw Kwaśniak strzelił ponad poprzeczkę, a po chwili Sendorek - po zagraniu Michalczyka - wychodził sam na bramkarza i... poślizgnął się. W 38 minucie futbolówkę miał przy nodze Wajda i w najmniej oczekiwanym momencie ją stracił. Domagała skorzystał z prezentu i dośrodkował na krótszy słupek. Próbujący wybić piłkę Załęga tak niefortunnie to uczynił, że źle trafił i futbolówka wpadła do własnej siatki.


Po zmianie stron zaatakowali miejscowi i przez 10-15 minut zamknęli Orła w polu karnym. Próby strzałów z dystansu nie mogły jednak zaskoczyć golkipera gości. Później przebudzili się futboliści z Piasków wielkich i już do końca trwała walka o każdy metr murawy. W 60 minucie Boroń nie trafił z 14 metrów, a w 65 Łabuś główkował - po rogu Petho - nad górnym rogiem. 10 minut później kontra Dziedzica z Myszkowskim zakończyła się uderzeniem obok słupka. Efektowny rajd przez pół boiska przeprowadził w 81 minucie Petho, wymienił podanie z J. Guzikiem i strzelił ponad bramką. I wreszcie tuż przed końcem silnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Wajda, lecz Techmański efektownie obronił.
Andrzej Godny

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty