Sokół Przytkowice - Tramwaj Kraków 4-1 (2-1)

0-1 Wrzodek 22
1-1 Smajek 35
2-1 Zając 39
3-1 W. Stokłosa 65
4-1 Kolber 74
Sędziował: Mariusz Klęczar z Oświęcimia. Żółte kartki: Hujdus, Gwiżdż – Wawrzeń, Obrzut, Suślik, Żurek. Widzów 180.
SOKÓŁ: K. Żak - Bzduła, G. Stokłosa, Skowronek, Gwiżdż - Monica (83 Hujdus), Paśnik, Lelek, W. Stokłosa - Smajek (62 M. Żak), Zając (58 Kolber).
TRAMWAJ: Miśtal - Wojsa, Anioł, Wawrzeń, Suślik - Wagner (46 Płoskonka), Żurek, Ptak, Dąbek (46 Kękuś), Wrzodek, Obrzut (71 Kobel).

Strata bramki podziałała na miejscowych mobilizująco. Po dwóch akcjach Monicy jeszcze przed przerwą wyszli na prowadzenie. - Wszystkie gole straciliśmy po prostych błędach w obrony i bramkarza - ocenił Jacek Mróz, trener krakowian. - Miejscowi mieli nad nami przewagę, dobrze czując się na swoim wąskim i krótkim boisku, ale wcale nie umniejszam ich zasług w odniesieniu zwycięstwa - dodał krakowski szkoleniowiec.

Po przerwie Witold Stokłosa bezpośrednim strzałem z wolnego pokonał bramkarza, któremu piłka po rękach wtoczyła się do siatki. Wynik ustalił Kolber, który z racji swojego wysokiego wzrostu wygrał pojedynek główkowy na przedpolu krakowskiej bramki.
ADI