Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > V liga (Kraków-Wadowice)

Orzeł Piaski Wielkie - Skawinka Skawina 0-2 (0-0)

0-1 Konik 59
0-2 Czyżowski 88

Sędziowali: Marcin Przysiężniak - Mariusz Ocieczek, Tomasz Dusik (wszyscy z Wadowic). Żółte kartki: Fiałek - Dudała, Mackiewicz. Widzów 100.
ORZEŁ: Betleja - Chryczek, S. Guzik, Wajda, Fiałek - Boroń (55 Brocławik), Łazarczyk, Petho, J. Guzik - Łabuś, Kwaśniak.
SKAWINKA: Guziewicz - Pawełczak, Kozłowski, Dudała, M. Pachel - Konik, Gruczyński, Mackiewicz, Czyżowski - Sikora (57 Ł. Pachel) - Bodzioch.

- Nie mam dziś pięciu podstawowych graczy - mówił przed meczem trener Orła, Marek Holocher. Szczególnie brakowało stopera Jacka Załęgi, który musiał pauzować za żółte kartki. Goście przyjechali do Krakowa z zamiarem podtrzymania dobrej passy nowego szkoleniowca - Henryka Szymanowskiego. I w pełni im się to udało, a bilans trenera to dwie wygrane i remis.


Obie drużyny zagrały ofensywnie, stąd sporo spięć podbramkowych. W 12 minucie J. Guzik próbował lobować bramkarza, ale piłka minęła słupek. Z kolei skawinianie odpowiedzieli potężnym uderzeniem z 25 metrów Gruczyńskiego. Futbolówka po rykoszecie zmierzała pod poprzeczkę, ale Betleja zdołał ją sparować. Później dwie okazje miał pechowy tego popołudnia kapitan miejscowych - Łabuś. Najpierw w 22 minucie - po wrzutce z lewej strony Petho - zblokowany uderzył mało precyzyjnie, a 12 minut później strzelał z 8 metrów i Guziewicz instynktownie odbił piłkę i ta wyszła na róg obok słupka. Przed przerwą Boroń próbował zaskoczyć golkipera zza linii pola karnego, ale niecelnie.


Po przerwie nadal trwała zacięta walka w środku pola. Lepsze wrażenie sprawiali goście, natomiast Orzeł niecelnymi podaniami tracił zbyt wiele prostych piłek. W 50 minucie Kwaśniak crossowym zagraniem obsłużył Łabusia, ale ten z idealnej sytuacji źle dołożył nogę. Skawinka nie miała okazji, ale dziewięć minut później przeprowadziła wzorową kontrę. Gruczyński długim, prostopadłym podaniem zagrał do Konika, a ten w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi Orła.


Miejscowi rzucili się do ataku i trzeba przyznać, że powinni doprowadzić do wyrównania. W 81 minucie z lewej strony zacentrował Petho i zupełnie niepilnowany Brocławik miał sporo czasu, aby spytać Guziewicza, gdzie mu strzelić. Ku rozpaczy miejscowych kibiców nie trafił z kilku metrów! Skutecznością zadziwiła natomiast Skawinka; miała drugą okazję i ją wykorzystała. Czyżowski znalazł się oko w oko z Betleją i pewnie skierował futbolówkę do bramki.

Andrzej Godny

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty