36-letni Paweł Zegarek pojawił się na treningach VI-ligowej Bronowianki. Liczy na ponowny angaż w klubie, w którym spędził przed trzema laty średnio udane pół roku.

Poprzedni pobyt byłego snajpera Cracovii w Bronowicach zapowiadał się obiecująco, ale skończył niefortunnie. Piłkarz trafił tu wiosną 2007 roku, zagrał w pierwszych meczach rundy, ale potem zaczął się uskarżać na kontuzję i przez większość rundy już nie grał. Po sezonie przeniósł się do Skawinki, tam cieszył się już dobrym zdrowiem, strzelał sporo bramek. Klubowi ze Skawiny dobrze się w tym czasie powodziło, zatrudniał zawodników o głośnych futbolowych nazwiskach. Dobre czasy w Skawinie się jednak skończyły, kłopoty finansowe sprawiły, że V-ligowiec w zimowej przerwie w rozgrywkach rozważał nawet wycofanie się z rozgrywek. Ostatecznie do nich przystąpi, ale z klubem rozstało się sporo zawodników, m.in: Grzegorz Pater, Łukasz Gorszkow, teraz Paweł Zegarek.

Czy ten ostatni będzie grał w zespole z Bronowic? Trener Janusz Sputo może mieć do zawodnika sentyment, bo był w zespole juniorów Cracovii, która pod wodzą tego szkoleniowca zdobywała mistrzostwo Polski w latach 90. (w Bronowiance gra już inny podopieczny Sputy z tamtych czasów Arkadiusz Kubik). Tyle, że grono kandydatów do gry w Bronowicach bardzo się w ostatnim czasie powiększyło, chęć gry zgłosiło kilku nowych zawodników,  rywalizacja o miejsce w zespole może więc być bardzo zacięta.

ST