Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > III liga (Kraków-Kielce)

Nida Pińczów – Beskid Andrychów 1-0 (0-0)

1-0 Zaręba 61
Sędziował: Szczepan Górczyński (Ostrowiec Świętokrzyski). Żółta kartka: Kmieć. Widzów 300.

NIDA: Majcherczyk – Basąg, Głuc, Karpiński, Więckowski – Ciacia, Prus, Zaręba (80 Myca), Kokoszka – Chlewiński, Kołodziejczyk (50 Mika).

BESKID: Felsch – Kaczmarczyk, Walczak, Kukuła, J. Adamus – Chowaniec, Kmieć, Derek, Luty – Fryś, Knapik.

Decydująca o wyniku akcja meczu – 61. minuta: Chlewicki przedarł się skrzydłem i wrzucił piłkę w pole karne, zakotłowało się w nim, przytomnością wykazał się Zaręba i z 10 metrów posłał piłkę do siatki.
Tak gościom, którzy w drugim meczu grają tylko jedenastoma zawodnikami, przypomniało się, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. W 10. minucie Derek po podaniu Knapika stojąc właściwie przy bramce w niewytłumaczalny sposób spudłował główkując. Ten sam piłkarz przed przerwą miał jeszcze jedną szansę, ale jego wybór – strzał z 10 metrów, nie był trafiony, bo czekał już na podanie nieobstawiony Fryś. W pierwszej połowie gospodarze też mogli pokusić się o bramkę, ale w 12. minucie Głuc z 5 m nie trafił do bramki.
Beskid miał szanse wyrównać w drugiej połowie. W 65. minucie Fryś przegrał pojedynek z Majcherczykiem. Nida broniła się całym zespołem w ostatnich minutach meczu i skromne zwycięstwo dowiozła do końca.

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty