Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > III liga (Kraków-Kielce)
Beskid kończył mecz w Myślenicach w dziewiątkę

Dalin Myślenice – Beskid Andrychów 2-0 (2-0)

1-0 Kałat 31
2-0 Nowak 34
Sędziował Lucjan Stolarz (Brzesko). Żółte kartki: Derek 2. Czerwone kartki: Derek (83, 2. żółta), Felsch (84, obrażenie sędziego). Widzów 150.

DALIN: Kipek – Stelmach, Banaszkiewicz, Pilch, Marchiński (85 Moskal) – J. Górecki (90 Płonka), Muniak (90 Rojek), Kałat, Kęsek – M. Górecki (90 Burtan), Nowak.
BESKID: Felsch – Kaczmarczyk, J. Adamus, Walczak, Kukuła – Luty, Czarnik, M. Sobala, Fryś (87 Syty) – Knapik, Derek.

Mecze w Myślenicach dostarczają ostatnio większych niż można się spodziewać po kopaniu piłki emocji. Beskid wyjechał stąd z poczuciem dużej krzywdy, mecz kończył w 9-osobowym składzie. Niedobrze powrót do Myślenic wspominał będzie bramkarz andrychowian Jacek Felsch. Przed laty grał w III-ligowym wtedy Dalinie (ale liga była rzeczywiście trzecią z kolei) prowadzonym jak dziś przez Wiesława Bańkosza. W sobotę Felsch nie dokończył meczu, bo ostro potraktował sędziego i za to zszedł z czerwoną kartką w 84. minucie. Chwilę przed nim ten sam los spotkał napastnika Beskidu - Dereka.

Bardzo groźny u siebie Dalin napotkał w zespole Mirosława Kmiecia godnego rywala. Długo gra była wyrównana, może nawet ze wskazaniem na gości. W 14. minucie gola dla nich mógł zdobyć Walczak, nie był jednak wystarczająco precyzyjny, gdy po rogu dostał piłkę,. Groźnie z dystansu nad spojeniem strzelał też Derek (23. minuta).

Odwagę gości całkiem ostudził w 31. minucie Kałat. Po podaniu Kęska złożył się do technicznego strzału i pokonał Felscha. Nim się goście otrząsnęli musieli przyjąć drugi cios - po akcji braci Góreckich i asyście Michała Nowak dostał piłkę w idealnej sytuacji - musiał tylko z bliska posłać ją do celu, co uczynił. Obie bramki przedzieliło jeszcze trafienie w poprzeczkę Nowaka, a wkrótce po golu M. Górecki trafił jeszcze w słupek.
Przy ustawionym wyniku Dalin po przerwie rządził na boisku. W 47. minucie M. Górecki pomylił się po tym jak piłkę dobrze wyłożył mu zagrywając wzdłuż bramki Marchiński. W 51. minucie Nowaka, wychodzącego na pozycję sam na sam, zatrzymał Felsch, udaremnił także próbę ataku gospodarzy w 76. minucie.
Nadprogramowe emocje przyniosła końcówka. W 82. minucie z piłką w pole karne zapędził się Derek i tu  zatrzymał się po starciu ze Stelmacha, sędzia nie przerwał gry, uznając, żeby zagranie obrońcy Dalinu było zgodne z przepisami. Derek głośno krytykował taką decyzję sędziego, za co zobaczył drugą żółta kartkę. Wzburzony tym bramkarz Beskidu wybiegł z bramki i potraktował arbitra przekleństwami, za co od razu zobaczył czerwoną kartkę. Zawierucha na boisku trwała parę minut, skończyła się jeszcze odesłaniem na trybuny kierownika drużyny gości.
Zajście tak zmotywowało Beskid, że mimo gry w dziewiątkę zdążył wypracować okazję bramkową. W 89. minucie po strzale M. Sobali Kipek musiał się mocno wysilić, by wybić piłkę. Mecz został przedłużony aż o 8 minut. Właśnie w ostatniej z doliczonych Nowak po indywidualnej akcji znalazł się przed zastępującym Felscha Sytym, ale przegrał ten pojedynek.
- Cieszę się z trzech punktów, ale skuteczność musimy poprawić - podsumowywał trener Dalinu Wiesław Bańkosz. Mirosławowi Kmieciowi nawet mówić się po takim meczu nie chciało.

DARO

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty