Orlicz Suchedniów - Alwernia 0-0

Sędziował Rafał Rzeszutek (Starachowice). Żółte kartki: Hajduk, Dulak - Sawczuk, Klakla, Józkowicz. Czerwona kartka - Baster (70, uderzenie rywala bez piłki). Widzów 500.

ORLICZ: Bilski - Dulak, Kubiec, Jaworek, Ubożak - KOrkiszko, Gryz, Hajduk, Wilk - Babin (70 Kozera), Jaros (83 Zegadło).

ALWERNIA: Chuderski - Sawczuk, T. Cecuga, Dukała, Baster, J. Cecuga (46 Pater), Klakla, Jajko (90 Nahle), Senderski, Kamiński (46 Kuć), Józkowicz.

Przed przerwą gospodarze mogli już prowadzić trzema bramkami. Dwie okazje zmarnował jednak Wilk, kolejne Jaros i Babin. Zakręceni tempem wydarzeń goście sami dwa razy wystawiali swojego bramkarza na dużą próbę, oma nie strzelając sobie samobójczych goli.

Po przerwie Alwernia już nie była taka przytłumiona efensywą rywali. Miała swoje szanse - w 65. minucie w sytuacji sam na sam przegrał z Bilskim Baster, w 68. z 7 metrów do celu nie trafił Józkowicz. Dwie minuty później trzeba było zweryfikować wszelkie plany - Baster za uderzenie rywala (według trenera Marcina Gędłka to było uderzenie w ferworze walki ) wyleciał z boiska. Orlicz tego ułatwienia nie potrafił jednak wykorzystać. Coraz bardziej nerwowe próby sforsowania szyków obronnych alwernian kończyły się najwyżej spięciami w okolicach pola karnego, bez bramkowych efektów.

ART