Hetman Włoszczowa – Unia Tarnów 2-2 (1-0)

1-0 Oduliński 6
1-1 Łapuszek 47
2-1 Gawron 77
2-2 Pawlak 78
Sędziował Adrian Koper (Jędrzejów). Żółte kartki: Kozieł, Łukasik, Podsiedlik - Drozdowicz, Łapuszek, Witek. Widzów 2000 (tyle podaje strona internetowa Hetmana, wg innych źródeł - 1000).
HETMAN: Miernik - Kozieł, Podsiedlik (89 Zaganiacz), Cegieła, Wroński - Oduliński, Orzeł, Fidera, Musiał (71 Rak) - Wójcik (85 Łukasik), Skiba (75 Gawron).
UNIA: Lisak - Pawlak, Mikołajczyk, Łapuszek, Pietrucha - Jamróg (69 Witek), Ocłoń, Fryś (46 Kucharzyk), Węgrzyn (77 Drozdowicz) - Radliński, Saratowicz (38 Bogacz).

Hetman zdobył oba gole po kontrach i dwa razy obejmował prowadzenie. W 6. minucie Skiba obsłużył dalekim podaniem Odulińskiego, ten wbiegł w pole karne i strzelił obok wybiegającego bramkarza. To Unia była jednak w tym meczu stroną atakującą. Tarnowianie przebili się przez mur obronny gospodarzy dopiero na początku II połowy. Łapuszek skierował do siatki piłkę odbitą od słupka po strzale Radlińskiego z wolnego. Minutę później goście mieli kolejną wyśmienitą okazję po stałym fragmencie gry, ale obrońca Hermana – Cegieła wybił piłkę z linii bramkowej. W ostatnim kwadransie Gawron dostał prostopadłe podanie, minął Łapuszka i wygrał pojedynek z Lisakiem. Po chwili było 2-2, po centrze Ocłonia z wolnego z lewej strony celnie w „krótki” róg główkował Pawlak.
- Uczulałem swoich zawodników, że Unia jest groźna przy stałych fragmentach. Niestety, oba gole właśnie w taki sposób straciliśmy – powiedział Jarosław Groszek, trener Hetmana. – Ćwiczymy stałe fragmenty na treningach i to daje efekty, niestety zbyt łatwo tracimy bramki… - stwierdził Marcin Manelski, trener Unii.

KW