Glinik Gorlice - Unia Tarnów 0-1 (0-0)

0-1 Mikołajczyk 90+2

Sędziował Lucjan Stolarz (Brzesko). Żółte kartki: Szary - Drozdowicz. Mecz bez publiczności.
GLINIK: Kantor - Szurek, T. Olech (30 Brzeziański), Martuszewski, Szary - Chorobik (46 Gomulak), Stępkowicz, Serafin, Skowroński - Gadzina, Kurowski.
UNIA: Lisak - Sobyra, Mikołajczyk, Ojirogbe, Węgrzyn - Drozdowicz, Kafel, Nytko (55 Ślęzak),Witek - Saratowicz, Kucharzyk.

Mecz znów został rozegrany na bocznej płycie i bez udziału publiczności. Główne boisko po niedawnej powodzi wciąż nie nadaje się do gry. Spotkanie miało wyrównany charakter. W pierwszej fazie meczu niebezpiecznie uderzali Kucharzyk i Saratowicz, ze strony gospodarzy próbowali strzałów z dalszej odległości Skowroński i Gadzina. Już po zmianie stron najbliższy strzelenia gola dla Glinika był rozgrywający bardzo dobrą partię Serafin, lecz pomylił się nieznacznie. Ale Unia miała więcej sytuacji, choćby Ślęzak czy Mikołajczyk. Ten ostatni jednak wykazał największy refleks dosłownie na sekundy przed końcowym gwizdkiem. Po kornerze powstało pod bramką świetnie broniącego Kantora duże zamieszanie, aż wreszcie Mikołajczyk nieuchronnie strzelił z bliskiej odległości.

Nie jest wykluczone, że przeżywający kolosalne problemy finansowe Glinik zostanie wkrótce rozwiązany...
cgst