Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > III liga (Kraków-Kielce)
Pięć goli Kmity, w tym trzy Wojdały

Górnik Wieliczka - Kmita Zabierzów 2-5 (1-3)

0-1 Wojdała 2
0-2 Wojdała 17
1-2 Pazurkiewicz 18
1-3 Kaczor 33
1-4 Wojdała 53
1-5 Sepioł 70
2-5 Pazurkiewicz 84

Sędziował Andrzej Śliwa oraz Maksym Stelmaszczyk i Tomasz Biskup (Świętokrzyski ZPN). Mecz bez kartek Widzów 60.

GÓRNIK: Juszczyk - Staszewski, Ł. Domoń, M. Domoń, Dziedzic (46 Filipowski) - Liput, Nędza (61 Skiba), Małajowicz, Blecharski (78 Kornio) - Kapusta (63 Ślęczka), Pazurkiewicz.

KMITA: Iliński - Krauz, Kozubowski, Powroźnik, Suder - Szwajdych (88 Ryło), Sepioł, Strojek (73 Hajduk), Kaczor - Wojdała (73 Bieszczanin), Mitka (63 Krupa).

Znakomita skuteczność Wojdały doprowadziła Górnika do bardzo dotkliwej porażki. - Wojdała miał istotnie „dzień konia”, trafił trzykrotnie do bramki Juszczyka. Zresztą Kmita zagrał nadzwyczaj skutecznie, z sześciu sytuacji wykorzystał aż pięć. Rywale byli znacznie dojrzalsi od moich piłkarzy, którzy też tworzyli sytuacje. Wystarczy wspomnieć, że jeszcze do pauzy w słupek trafił Blecharski, w poprzeczkę Kapusta, a tuż obok celu przeszła piłka po strzale Pazurkiewicza. Górnik bez wątpienia przegrał zasłużenie, choć niewątpliwie w zbyt wysokich rozmiarach. Nie ulega wątpliwości, że bardzo źle zagrała defensywa, czego efektem tak pokaźne straty bramkowe - skomentował trener Górnika, Maciej Musiał.


Trener Kmity, Artur Gaweł, wbrew pozorom nie był do końca zadowolony z postawy drużyny. - Zespół znów rozegrał udany mecz, pięć goli strzelonych na wyjeździe o tym świadczy. A jednak, mimo stanu 3-1 do pauzy, w szatni padły z mej strony ostre słowa. Ponieważ swobodnie operując piłką, będąc drużyną lepszą, bez sensu dał Kmita nadzieję Górnikowi do przerwy. Było już 2-0, ale za moment bardzo aktywny Pazurkiewicz zmniejszył ten dystans. A na dodatek kilkakrotnie zrobiło się bardzo groźnie pod bramką Ilińskiego. Po naszych wyraźnych błędach, na co musiałem zareagować. Po przerwie Wojdała znów strzelił „szczupakiem” pięknego gola po centrze Szwajdycha. Zaś później kapitalnie huknął z 25 merów Sepioł. Te trzy punkty bardzo cieszą, gra też. Natomiast na przejawy dekoncentracji w niektórych fragmentach meczu mej zgody być nie mogło. Na koniec zdanie o sędziach. Jestem pod wrażeniem ich znakomitej formy - powiedział szkoleniowiec zabierzowian.
JC

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty