Unia Tarnów - Lubrzanka Kajetanów 2-1 (1-0)

1-0 Ocłoń 41
1-1 M.Bracha 68
2-1 Kroker 79

Żółte kartki: Ocłoń - Pałgan. Widzów 350.

UNIA: Lisak - Furmański, Bartkowski, Jamróg - Rodak, Pawlak, Ślęzak, Ocłoń (69 Nytko), Witek - Saratowicz (69 Drozdowicz), Kucharzyk (78 Kroker).
LUBRZANKA: Barabach - Waldon (65 Treter), Drdzeń, Pałgan, Grabowski - Supierz, Woszczycki, Cedro (46 Borowiec), K. Bracha - Staszewski (77 Skrzyniarz), M. Bracha.

W opinii znakomitego zawodnika drugoligowej Unii sprzed lat, Antoniego Kotwy, był to mecz walki. Lubrzanka postawiła tarnowianom twarde warunki, demonstrując bardzo ambitną postawę.
Krótko przed pauzą bardzo ładnego gola strzelił Ocłoń, który trafił w tzw. długi róg bramki Barabacha. Wyrównanie padło po dużym zamieszaniu w obrębie „16” Unii. Piłka krążyła długo, aż wreszcie z 7-8 metrów zdobył wyrównującą bramkę M. Bracha. Remis jednak nie padł, bowiem zwycięstwo uratował dla Unii Kroker. 
- To utalentowany zawodnik, który wczoraj zagrał przeciwko krakowskiej Wiśle, ale dziś skorzystał z limitu czasu przysługującego juniorom. Kroker przedarł się w pobliże bramki Lubrzanki i trafił do siatki. Zaraz po strzeleniu tego gola Kroker odtańczył taniec radości, rzucając się na szyję trenera Manelskiego. Była to bardzo sympatyczna scena - zakończył Antoni Kotwa.
C