Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > III liga (Kraków-Kielce)
Skuteczniejsi myśleniczanie

 

Beskid Andrychów - Dalin Myślenice 2-4 (1-3)

0-1 M. Górecki 10
0-2 Mizia 15
1-2 Cygal 22, samob. 
1-3 J. Górecki 34
1-4 Kałat 67, karny
2-4 Derek 70

Sędziował Grzegorz Noworolnik (Nowy Targ). Żółte kartki: Chowaniec, Kaczmarczyk - Myśków. Widzów 300. BESKID: Felsch - Błachut (76 Zając), Walczak, Panek, Kaczmarczyk - Knapik, Sobala, Derek, Czarnik (69 Penkala), Chowaniec - Fryś.
DALIN: Obłaza - Myśków, Pilch, Senderski, Cygal - Rojek, Kałat, J. Górecki, Kęsek - M. Górecki (72 Stelmach), Mizia (89 Płonka).

Burza jaka przetoczyła się przed meczem oraz konkurencja w postaci telewizyjnej transmisji meczu Legia - Wisła sprawiły, że spotkaniu nie towarzyszyła tym razem nadzwyczajna frekwencja.


Dalin szybko objął dwubramkowe prowadzenie. Najpierw Kałat dograł do M. Góreckiego, a następnie Mizia skorzystał z asysty J. Góreckiego. Zmniejszenie dystansu nastąpiło po centrze Sobali i pechowej interwencji głową Cygala. Za chwilę mogło być 2-2, ale znakomitej sytuacji nie wykorzystał Fryś, który przy mijaniu bramkarza Dalinu poślizgnął się. Zmarnowanie tej okazji zemściło się, po ładnej akcji myśleniczan sprawę bezapelacyjnie sfinalizował J. Górecki, do którego podawał Mizia.


W przerwie trener Beskidu, Mirosław Kmieć starał się zmotywować swoich piłkarzy. Przypomniał im niesamowity przebieg meczu z Unią Tarnów, która po godzinie prowadziła 3-1, a mimo to ostatecznie przegrała z Beskidem 3-4. być może byłaby szansa na powtórzenie tamtego scenariusza, gdyby w 50. minucie po ni to strzale, ni to dośrodkowaniu Chowańca piłka zamiast uderzyć w słupek i przetoczyć się po linii bramkowej wpadła do siatki. W 67. minucie Dalin podwyższył po wykorzystaniu przez Kałata rzutu karnego, jak najbardziej słusznie podyktowanego za sfaulowanie M. Góreckiego przez Kaczmarczyka. Po oskrzydlającej akcji Frysia wynik ustalił w ładnym stylu Derek.


- Jeśli rywal strzela dwukrotnie więcej goli, to musiał być lepszy. Cieszy debiut 16-letniego Zająca, chłopak ma dopiero 16 lat. A Penkala to też młodziutki zawodnik - powiedział Mirosław Kmieć, trener Beskidu.

 

- Chcieliśmy przerwać serię nieudanych występów na wyjazdach, co udało się. Docenialiśmy wartość pomocników i napastników Beskidu, 41 goli nie wzięło się z powietrza. Równocześnie było jasne, że wyraźnie gorzej prezentują się obrońcy, co postanowiliśmy wykorzystać. Jestem więc zadowolony, a mecz stał na solidnym, trzecioligowym poziomie. Byliśmy dziś skuteczniejsi - skomentował szkoleniowiec Dalinu, Wiesław Bańkosz.

JC

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty