Dalin Myślenice - Lubrzanka Kajetanów 1-2 (1-2)

1-0 M. Górecki 10
1-1 M. Bracha 20
1-2 K. Bracha 30, karny

Sędziowali Tomasz Piróg oraz Piotr Wajdzik i Tomasz Wygaś (Kraków). Żółte kartki: Obłaza - M. Bracha, Waldon. Widzów 100.
DALIN: Obłaza - Myśków (80 Moskal), Pilch, Marchiński, Cygal - Płonka (46 Rojek), Kałat, Kęsek, J. Górecki - M. Górecki, Mizia (46 Muniak).
LUBRZANKA: Barabach - Cedro, Drdzeń, Waldon, Grochowski - Treter, Woszczycki, K. Bracha (80 Stefański), Supierz - Staszewski, M. Bracha.

Dalin doskonale zaprezentował się w niedawnym meczu w Andrychowie (4-2 z Beskidem), ale dziś było zupełnie inaczej. Choć zaczęło się obiecująco, golem strzelonym w ładnym stylu przez M. Góreckiego. Zdołał się on obrócić z piłką i trafić do siatki z około 15 metrów.

Lubrzanka wyrównała po błędzie myślenickich stoperów, którzy nie upilnowali M. Brachy i ten skutecznie uderzył głową z 7 metrów. Po dwóch kwadransach meczu spotkało Dalin kolejne nieszczęście.  Słusznie został podyktowany rzut karny dla gości, zaś faulujący golkiper miejscowych - Obłaza został jeszcze ukarany żółtą kartką. Skutecznym wykonawcą „11” był K. Bracha. W 65. minucie jego śladem nie podążył Kałat. Po sfaulowaniu Marchińskiego arbiter znów wskazał na „wapno”, ale tym razem na korzyść Dalinu. Do piłki podszedł Kałat, lecz interwencja Barabacha była skuteczna. I na wagę trzech punktów.

- Lubrzanka zaprezentowała się korzystnie. Grała mądrze i wykorzystaniem walorów fizycznych. To ostatnie sprawiło, że goście dominowali w pojedynkach o górne piłki - skomplementował drużynę z Kajetanowa wiceprezes Dalinu, Krzysztof Święch.
JC