Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > III liga (Kraków-Kielce)
Krewki trener Kmity oczekuje szacunku od sędziów2009-08-30 19:47:00

Bardzo zdenerwowany był po meczu z Alwernią w Zabierzowie trener Kmity Piotr Jawień. Przed końcem mecz został przez arbitra Tomasza Piroga odesłany na trybuny, więc zaraz po końcowym gwizdku w asyście drugiego trenera Artura Gawła i kierownika drużyny Kazimierza Śliwińskiego podążył do sędziów, by jeszcze raz wyłożyć im swoje racje.


Trenera wzburzyła sytuacja z 78. minuty, oczekiwał wtedy decyzji o rzucie karnym dla swojej drużyny, sędzia inaczej widział jednak miejsce przewinienia (nie w polu karnym a poza nim) i przyznał Kmicie tylko rzut wolny. Protestujący wobec tej decyzji szkoleniowiec pobiegł z pretensjami do asystenta, który stał na wysokości pola karnego, ale nic poza odesłaniem z ławki trenerskiej nie wskórał.         
- Dlaczego sędzia asystent mówi: wyrzuć tego gościa? No przecież szacunek się jakiś człowiekowi należy, wyszedłem ze strefy dla trenerów, bo był dla nas karny, a sędzia nie pokazał tego - emocjonował się jeszcze po meczu Piotr Jawień (co ciekawe w przeszłości sam był arbitrem) 
- Los dał Wam w tej samej akcji rzut karny. Po rzucie wolnym rywal został trafiony w rękę, ale nie wykorzystaliście „jedenastki”.
- Ale to już zupełnie inna historia. Sędziowie nie mogą traktować wszystkich jakby byli tacy mali. A o to, że nie strzeliliśmy karnego mam pretensje do Piotrka Powroźnika, bo strzelał zawsze w drugi róg, a teraz zmienił kierunek strzału, nie wiem dlaczego. Był pierwszym wyznaczonym do wykonywania rzutów karnych, na treningach strzelał pewnie.
- Remis u siebie to chyba nie jest zadowalający dorobek dla Kmity?
- Nie jestem zadowolony z punktu, bo po pierwszej połowie można się było spodziewać czegoś więcej, to my prowadziliśmy grę. Wiedziałem, że Alwernia będzie grała tak konsekwentnie w obronie, w IV lidze już tak grała, często kończąc mecze z w rozmiarach jednobramkowych. Wykorzystali sytuację po naszym błędzie, szacunek za to. Inna rzecz, że mogliśmy nawet przegrać, bo rywale mieli swoje szanse. Z drugiej strony, jak Bozia daje karnego i się nie go nie wykorzystuje, to trzeba się cieszyć i z remisu. To wreszcie pierwszy punkt u siebie. Cieszę się z postępu młodzieży, Paweł Drewniak był najlepszym zawodnikiem na boisku, do zespołu wszedł młody Figiel. Warto na nich stawiać.

MART




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty