Na piękniejącym z dnia na dzień obiekcie w Myślenicach odbył się mecz bez udziału publiczności. Jest to skutek nałożenia na Dalin dwumeczowego zakazu z udziałem widowni po niedawnej wizycie złożonej przez „szalikowców” Hutnika. To kara identyczna do wcześniej nałożonej na Garbarnię, której bardzo nieprzyjemny kłopot sprawili ci sami intruzi z Nowej Huty. Nikt ich nie chce gościć u siebie, ani tym bardziej ponosić konsekwencje za skopanie sędziego (na Garbarni) względnie bezprawne sforsowanie grupą stadionowego ogrodzenia (na Dalinie). Z wyroków zapadłych na posiedzeniach Wydziału Dyscypliny MZPN ewidentnie wynikają dwie następujące sprawy:

a) „szalikowcy” z Nowej Huty stanowić mają wyłącznie problem zainteresowanych klubów, bo przecież nie centrali.
b) rzeczywiści sprawcy, rzekomo korzystając ze statusu grupy niezorganizowanej, mają mieć zagwarantowany glejt na nietykalność. Bo z tego co wiem, w kierunku Hutnika nie zostało wysłane z ul. Krowoderskiej choćby jedno sygnalne zdanie przestrogi, że dalej tak być nie może.

W związku z powyższym sam coś teraz napiszę pod adresem Wydziału Dyscypliny, w formie dopełnienia.

c) Aby mieć ten przeklęty kłopot definitywnie z głowy, proponuję niezwłocznie i kompleksowo ukarać następne kluby, którym zgodnie z terminarzem przypadnie do końca sezonu „przyjemność” podejmowania nieproszonych gości z Nowej Huty. W przeciwnym wypadku WD zaharuje się po łokcie aż do wakacji, następni gospodarze będą bici po kieszeni, a kolejne stadiony świecić widmem pustych trybun. Z wyjątkiem tych klubów, którym wcześniej jakoś się upiekło. No i Suchych Stawów, bo przecież tam zrobienie afery przez przyjezdnych jest programowo wykluczone...