To już piąte kolejne zwycięstwo Hutnika. Tym razem krakowianie nie mieli większych problemów z pokonaniem wysoko mierzącej Juventy Starachowice. Z przyjemnością oglądało się ofensywną grę gospodarzy i ich liczne okazje podbramkowe. A tych było kilkanaście i praktycznie zespół z Suchych Stawów powinien wygrać w znacznie wyższych rozmiarach. Na przeszkodzie stał najlepszy piłkarz na murawie - Tomasz Wróblewski. Grał jak w transie i wychodził obronną ręką w nieprawdopodobnych sytuacjach.

Juventa broniła się niemal całym zespołem i rzadko gościła na przedpolu miejscowych. Jej okazje golowe można wyliczyć na palcach jednej ręki. W 9 minucie najskuteczniejszy futbolista starachowian - Dariusz Anduła - strzelił z 8 metrów, ale Rafał Brzeziański efektowną paradą sparował futbolówkę na róg. W 34 minucie Juventa egzekwowała cztery rzuty rożne pod rząd i było gorąco. I wreszcie w 58 minucie Tomasz Wójcik tuż po wejściu na murawę znalazł się sam przed bramkarzem, ale z najbliższej odległości fatalnie spudłował.

Hutnik Kraków - Juventa Starachowice 3-0 (1-0)

1-0 Świątek 4
2-0 Nawrot 76
3-0 Świątek 84
Sędziowali: Maciej Koster - Mariusz Stolczyk i Jarosław Kuźniar (Kraków). Żółte kartki: Tabak - Dudek. Widzów 500.
HUTNIK: Brzeziański - Czjka (89 Kukla), Pasionek, Garzeł, Jagła - Dziadzio (86 Krawczyk), Tabak, Świątek, Pyciak - Gil, Nawrot (80 Szewczyk).
JUVENTA: Wróblewski - Dudek (80 Góra), Gebura, Pastuszka, Gołasa (85 Sado) - Tobiszewski, Wójtowicz, Gruszczyński, Płusa (57 Ryński) - Anduła (57 Wójcik), Pyszczek.

Hutnicy łatwo radzili sobie z defensywą gości, stąd liczne sytuacje.
1 min - w pierwszej akcji spotkania Rafał Gil znalazł się sam przed Brzeziańskim, dobijał bez powodzenia Paweł Pyciak.
4 min - pierwszy gol; tuż przed polem karnym Konrad Wójtowicz zatakował Krzysztofa Świątka i sędzia podyktował rzut wolny pośredni. Futbolówkę lekko tracił Marcin Pasionek, strzelał Sebastian Jagła i po sparowaniu piłki przez bramkarza Świątek z bliska celnie główkował.
10 min - z ok. 20 metrow strzelał Michał Nawrot, Wróblewski wybił futbolówkę na róg.
15 min - Paweł Pyciak uderzył z dość ostrego kąta tuż nad poprzeczką.
17 min - Pyciak i Gil z bliska nie potrafili skierować piłki do bramki.
26 min - Nawrot z najbliższej odległości nie trafił w światło bramki.
38 min - Pyciak huknął z woleja, ale Wróblewski był na posterunku.
42 min - Nawrat strzelał z kilku metrów, efektowna obrona golkipera gości.
45 min - Nawrat znalazł się sam przed bramkarzem, lecz strzelił wysoko ponad poprzeczką.
62 i 64 min - Arkadiusz Garzeł z bliska główkował obok słupka.
68 - po wrzutce Nawrota z 5 metrów główkował Gil, bramkarz pewnie obronił.
76 min - druga bramka. Składna, koronkowa akcja Hutnika w polu karnym. Dziadzio zagrał do Pyciaka, a ten do Nawrota, który z 10 metrów wpakował piłkę w górny róg.
81 min - po uderzeniu Rafała Tabaka efektowna interwencja Wróblewskiego.
84 min - trzeci gol. Dawid Szewczyk znalazł się sam przed golkiperem, który sparował piłkę, ale przy dobitce Świątka był bezradny.
W drużynie Hutnika zadebiutował utalentowany Michał Krawczyk.

Trenerzy powiedzieli po meczu

Dariusz Siekliński, Hutnik:
- Oczywiście cieszę się ze zwycięstwa, choć pewien niedosyt pozostał. Juventa to ciekawy zespół, ale nie mógł sobie poradzić z naszym potencjałem ofensywnym. W zasadzie już w pierwszej połowie powinniśmy rozstrzygnąć mecz, lecz rewelacyjnie spisywał się bramkarz gości.
Arkadiusz Bilski, Juventa:
- Gratuluję trenerowi Hutnika zwycięstwa. Uczulałem moich zawodników, że muszą być skoncentrowani w defensywie od pierwszej do ostatniej minuty. Gospodarze stworzyli wiele sytuacji, ale na nasze szczęście straciliśmy tylko trzy bramki. Mieliśmy niewiele z gry, ale z pewnością nie pokazaliśmy tego, na co nas naprawdę stać. Musimy podnieść głowy do góry i czekać na następny mecz. Darka Andułę zmieniłem, bo przez cały tydzień zmagał się z urazem i nie chciałem ryzykować kontuzji.
Andrzej Godny