Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > II liga (wschód)
Fatalny wynik Puszczy w Lublinie

Motor Lublin - Puszcza Niepołomice 2-0 (0-0)

1-0 Prędota 72
2-0 Temeriwskij
90+1
Sędziował Jacek Kikolski (Płock). Żólte kartki: Łętocha - Bojarski
MOTOR: Mierzwa - Dykij, Wojdyga, Batata, Bortniczuk - Kycko, Niżnik, Żmuda (74 Ligienza), Wójcik (66 Łętocha) - Fundakowski (66 Temeriwskij), Prędota.
PUSZCZA: Kwedyczenko - Ogórek,Księżyc, Świstak, Radwański - Ankowski (90 Serafin), Lewiński, Szwajdych (77 Keshi) - Bojarski, Papież, Moskała.

Puszcza Niepołomice przegrała bardzo ważny mecz w II lidze - z zajmującym ostatnie miejsce Motorem Lublin 0-2. Podopieczni Roberta Jończyka lepiej operowali piłką, ale technicznej wyższości nie przełożyli na bramki. Motor nie wykorzystał jeszcze rzutu karnego w 80 min.

 

Spotkały się ostatni z przedostatnim zespołem II ligi. Przegrany stawiał się w bardzo trudnej sytuacji. Może dlatego pierwsza połowa była grą o psychologiczną przewagę, w której obie ekipy postawiły na walkę. Stuprocentowych sytuacji w tej części gry raczej nie było, bardziej  próby straszenia z obu stron.

W 3 min Ankowski sprawdził Mierzwę płaskim strzałem z 12 metrów. Bramkarz Motoru obronił strzał. Potem Lewiński próbował - też bez efektu - strzelać z dystansu, ale posłał piłkę nad bramkę.  Gospodarze groźniej pokazali się w 15 min, Niżnik z rykoszetem strzelał tuż nad poprzeczką. Za chwilę Prędota strzelał w boczną siatkę. Odpowiadał na to z kolei Ankowski i Papież, ale też niecelnie. Szansę po stałym fragmencie gry goście mieli w 35 min, gdy z rzutu wolnego Księżyc dograł a głowę Świstaka, który jednak główkował obok celu.

Przy  mało ciekawej I połowie druga była o wiele lepsza, przynajmniej padały w niej bramki, był też rzut karny. Niemal pół godziny gry nie przynosiło jednak zmiany rezultatu. Na "główkę" Moskały odpowiadał tak samo niecelną Żmuda. Księżyc i Kwedyczenko stopowali zapędy Fundakowskiego. Jednak w 72 min Motor dopiął swego.  Prędota wykorzystał dobre podanie i głową pokonał bramkarza Puszczy. Ta miała idealną sytuację na wyrównanie w 74 min, jednak piłkę po strzale Bojarskiego, wybił z linii obrońca Motoru. W 79 min Bojarskie był z kolei bohaterem niestosownego faulu w polu karnym na Niżniku. Poszkodowany z rzutu karnego trafił jednak w słupek i goście wciąż mogli mieć nadzieję przynajmniej na punkt. Nie dość, że go nie uratowali, to jeszcze w końcówce stracili drugą bramkę - Temeriwskij wykorzystał sytuację sam na sam.

Motor nie przesunął się w tabeli z ostatniego miejsca, ale odniósł ważne psychologicznie zwycięstwo. Puszcza poniosła pierwszą porażkę wiosną.

Wkrótce więcej
ST

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty