Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > II liga (wschód)
Sześć bramek w Rzeszowie

Stal Rzeszów - Olimpia Elbląg 4-2 (3-1)

1-0 Fabianowski 5
2-0 Fabianowski 11
3-0 Prokić 15
3-1 Jackiewicz 36
4-1 Lebioda 69
4-2 Jackiewicz 81

Sędziował Grzegorz Jabłoński (Kraków). Żółte kartki: Gryboś, Orzechowski, Krauze, Maca - Loda. Czerwona kartka - Loda (67, druga żółta). Widzów 1500
STAL SANDECO: Wietecha - Konrad Hus, Duda,  Lebioda, Rzucidło - Krauze,  Reiman, Orzechowski  (69  Maciorowski),  Prokić (75 Gryboś), Fabianowski (55' Wójcik),  Maca Ż (77 Szala).
OLIMPIA: Kasprzik - Loda, Sobieraj,  Dremliuk, Byrski, Bułka (72 Miecznik), Matwijów, M. Pietroń (46 Trela), Ł.  Pietroń (64 Fedosov), Jackiewicz, Rożnik (46 Ambroziak)

Stal Sandeco pokonała Olimpię Elbląg 4-2. Gdy w 15 minucie rzeszowski zespół prowadził 3-0 wydawało się, że nic nie jest w stanie odwrócić losów tego spotkania. Ale Olimpia szybko zdobyła bramkę i przez następne 45 minut to właśnie goście dominowali na boisku. Przeprowadzili wiele składnych akcji, wykonywali wiele stałych fragmentów gry. Stal była w głębokiej defensywie. Kibice Stali Sandeco trochę odetchnęli po czerwonej kartce dla Lody i bramce Lebiody, ale Olimpia grając w osłabieniu do końca bardzo ambitnie walczyła o zmianę rezultatu.

Początek był doskonały dla Stali. Już w 5 minucie Fabianowski po podaniu głową Macy znalazł się w sytuacji sam na sam z Kasprzikiem i płasko uderzył. Wydawało się, że bramkarz złapie piłkę ale popełnił błąd i futbolówka wpadła do siatki. Po chwili Fabianowski ponownie znalazł się przed golkiperem Olimpii, Kasprzik znowu nie zachował się najlepiej i było 2-0. W 15 minucie było już 3-0. Doskonałą akcją popisał się Prokic, przebiegł kilkadziesiąt metrów, pięknie uderzył i piłka znalazła się w siatce. 5 minut później mogło być 4-0, bo po kolejnej ładnej akcji, Prokic sprytnie oszukał rywali i ładnie uderzył a piłka trafiła w poprzeczkę. Ten okres gry to prawdziwy popis Stalowców.

Jednak powoli do głosu zaczęli dochodzić goście. Najpierw w 27 minucie Wietecha doskonale obronił strzał Jackiewicza a po chwili po rzucie rożnym piłka jakimś cudem nie wpadła do naszej bramki. Ale w 36 minucie było 1-3 po ładnym uderzeniu Jackiewicza. Olimpia długo utrzymywała się przy piłce a Stal próbowała kontratakować ale dwóm takim próbom zabrakło dokładnego wykończenia. Po przerwie Olimpia zepchnęła Stal Sandeco do głębokiej defensywy. Nasz zespół momentami bezradnie wybijał piłkę, ale goście nie stworzyli sobie klarownych sytuacji do zdobycia bramki.

Przełom nastąpił w 68 minucie. Prawą stroną Krauze wyprowadził kontrę i zagrał do Wójcika. Ten oszukał Lodę i obrońca Olimpii musiał faulować napastnika Stali Sandeco. Loda otrzymał drugą żółtą kartkę (pierwszą otrzymał za rzucenie piłki po swoim faulu na zawodniku Stali) i musiał opuścić boisko. Rzut wolny na bramkę pięknym strzałem zamienił Lebioda. Od tego moment mecz się wyrównał, ale obydwie drużyny stworzyły sobie dobre sytuacje bramkowe. W 74 minucie pięknie uderzył Reiman, Kasprzik odbił piłkę ale z dobitką nie zdążył Maca. 6 minut później Olimpia jednak zdobyła bramkę. Po wrzutce z prawej strony Jackiewicz głową pokonał Wietechę. Po chwili ten sam zawodnik niewiele się pomylił, ale strzał napastnika Olimpii na szczęście był niecelny. W doliczonym czasie gry jeszcze doskonałą sytuację miał Gryboś, ale trafił prosto w Kasprzika.

Stal Sandeco odniosła zwycięstwo nad naprawdę silnym rywalem. Olimpia pokazała w Rzeszowie, że potrafi grać w piłkę, ale jej najsłabszym ogniwem był na pewno bramkarz Kasprzik.

Nilon, pilka.stal.rzeszow.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty