Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > II liga (wschód)
Kolejarz traci punkty w Łowiczu2010-05-15 19:15:00 MAS

Kolejarz Stróże przegrał wyjazdowy mecz z Pelikanem Łowicz w 30. kolejce II ligi. To szansa dla jego walczących o awans rywali - do Bruk-Betu i Resovii dołączył Okocimski, zwycięski w tej kolejce w Suwałkach. Kolejarz ma nad nim tylko punkt przewagi.


Pelikan Łowicz - Kolejarz Stróże 2-1 (1-0)

1-0 Koźmiński 16
2-0 Chmiel 73
2-1 Cichy 79
Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce). Żółte kartki: Mężyk, Walęcia, Jeżewski. Widzów 400.
PELIKAN: Sabela - Brodecki, Gawlik, Marcinkiewicz, Łochowski - Szymura, Chmiel, Gamla (83 Krysiński), Koźmiński (66 Bolimowski) - Zaremba, Janczarek (69' Bryk).
KOLEJARZ: Zarychta - Cichy, Księżyc, Szufryn, Walęciak - Michalski - Leśniak (46 Słodowy),  Michalski, Skrzypek (65 Gryźlak), Jeżewski - Socha, Mężyk.

 

- Jeśli ma się sytuacje, ale się ich nie wykorzystuje to się przegrywa. Po raz kolejny to się zdarza. Potrzebujemy 15 sytuacji, żeby zdobyć jedną bramkę. To niezrozumiałe - mówi trener Kolejarza Jarosław Araszkiewicz. - Graliśmy bez pauzujących za żółte kartki Lipeckiego i Piosika i to były widoczne braki. Nie miał kto walczyć w środku boiska, z kolei napastnicy spisywali się tak, że widząc ich nieporadność w końcówce meczu do ataku przesunął się Tomek Księżyc...

To nie był dobry mecz Kolejarza, właśnie z powodu powtarzającego się grzechu nieskuteczności. Walczący o utrzymanie gospodarze pod tym względem zaprezentowali się o wiele lepiej, swoje szanse wykorzystując i to dość wcześnie. W 16 min Chmiel ze skrzydła dograł piłkę do nadbiegającego Koźmińskiego, a ten pokonał  Zarychtę. - Moi obrońcy zaprosili rywali do tej akcji, jeden ich objechał, posłał piłkę lekko do tyłu do drugiego i było po sprawie - wytyka swoim piłkarzom Araszkiewicz.

Goście mieli swoje szanse - w 12 i 26 min Skrzypek, w 32 min Księżyc (jego strzał obronił Sabela), w 39 min Szufryn trafił w słupek, w 44 mn strzelał nad bramką Mężyk.


Gospodarze podwyższyli prowadzenie w 73 min. Z rzutu wolnego strzał życia oddal Chmiel, piłka odbiła się od poprzeczki i spadła za linię bramkową. Sędzia nie miał wątpliwości, że gol był prawidłowy. Kolejarz niedługo odpowiedział. Z rzutu rożnego piłkę dośrodkował w pole karne Jeżewski, a Cichy głową po tzw. długim słupku posłał piłkę do siatki. I to było wszystko ze zdobyczy bramkowych na co Kolejarza było w Łowiczu stać.

- Momentami się zastanawiam, czy to co mówię dociera do moich piłkarzy, skoro tak ta gra wygląda, że wybierają w dogodnych sytuacjach co najmniej dziwne rozwiązania - przyznaje Araszkiewicz. - Skrzypek biegnie na bramkę i strzela nie wiadomo dlaczego, skoro Socha stoi  sam i mógłby wykończyć akcję. Jeżewski w "szesnastce " wali piłkę w trybuny, Mężyk pląta się jakoś w polu karnym. Liczę jednak na przebudzenie. Przed nami ważny mecz z Resovią i wciąż walczymy o najwyższe cele. Do składu wracają Lipecki i Piosik i powinna ta nasza gra wyglądać inaczej - kończy Araszkiewicz.


MAS


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty