Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > II liga (wschód)
Okocimski wygrał ze Stalą w doliczonym czasie

Okocimski Brzesko - Stal Rzeszów 2-1 (0-0)

1-0 Popiela 53

1-1 Duda 55 (karny)

2-1 Cegliński 90

Sędziował: Jacek Lis (Katowice). Żółte kartki: Wojcieszyński, D. Policht, Krzak - Reiman. Widzów 700.

OKOCIMSKI: Palej - Czerwiński, Policht, Cegliński, Wawryka - Rupa, Wojcieszyński (77 Darmochwał), Jagła, Kostecki (65 Krzak) - Popiela (68 Ogar), Kisiel (85 Jarosz).

STAL: Wróbel - Hus, Tomasik, Duda, Sikorski (84 Chukwuemeka) - Wójcik (75 Reiman), Kiema, Kloc, Majda, Grad (89 M. Jędryas) - Udoudo.

Trudno o lepszy scenariusz dla meczu piłkarskiego. „Piwosze” przez blisko pół meczu ze Stalą Rzeszów dążyli do zmiany niekorzystnego rezultatu. Sztuka ta udała im się w trzeciej minucie doliczonego czasu gry, a bohaterem Okocimskiego został zdobywca zwycięskiego gola Rafał Cegliński.

Pierwsza połowa rozczarowała liczną widownię. Gra stała pod znakiem walki, ale przede wszystkim ogromnej niedokładności. Lepsze wrażenie sprawiali przyjezdni, którzy dzięki skomasowanej obronie i zagęszczeniu środka pola skutecznie przeszkadzali piłkarzom Okocimskiego. Obie ekipy stworzyły sobie raptem po jednej dobrej okazji bramkowej. W 5. minucie mocny strzał Karola Wójcika z linii pola karnego z trudem wybił Jarosław Palej. Z kolei tuż przed przerwą „główka” Łukasza Popieli wylądowała na słupku.

W przerwie meczu szkoleniowcy obu ekip z pewnością odbyli poważne rozmowy ze swoimi podopiecznymi. Początkowe minuty drugiej odsłony pokazały, że lepszy skutek dała reprymenda Czesława Palika, byłego trenera Okocimskiego. W 47. minucie najstarszy na boisku Paweł Kloc po zamieszaniu podbramkowym znalazł się przy piłce, jednak jego uderzenie wyłapał golkiper „Piwoszy”. Miejscowi podrażnieni takim obrotem sprawy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. W 53. minucie aktywny na prawej flance Łukasz Rupa przechwycił futbolówkę po stracie Serges’a Kiemy, dośrodkował w pole karne do Łukasza Popieli, a ten atomowym uderzeniem pod poprzeczkę nie dał szans młodemu Tomaszowi Wróblowi. Radość brzeszczan trwała zaledwie 120 sekund. W polu karnym starli się Daniel Policht i Maciej Grad, a sędzia ku zdziwieniu wszystkich wskazał na „wapno”. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podbiegł Piotr Duda i pewnym strzałem doprowadził do wyrównania.

Ekipa z piwnego grodu nie załamała się takim obrotem sprawy przez cały czas dążąc do zmiany rezultatu. Jej wysiłki i ogromna determinacja zostały nagrodzone w doliczonym czasie gry. Rezerwowy Daniel Jarosz dośrodkował z prawej strony wprost na głowę zamykającego akcję Rafała Ceglińskiego, który ku uciesze publiczności wpakował ją z bliska do siatki, zapewniając swojemu zespołowi cenne 3 punkty.

Trenerzy o meczu:

Krzysztof Łętocha, Okocimski:

- Jak zwykle pokazaliśmy charakter. Z przebiegu całych zawodów mieliśmy niewiele sytuacji. Po przerwie poprawiliśmy naszą grę, zwłaszcza jeśli chodzi o dokładność. Do przerwy to Stal była stroną dominującą i sprawiała nam wiele problemów. Liczy się jednak to co w sieci. Tak się złożyło, że zdobyliśmy dwie bramki, które dały nam zwycięstwo. Styl jest sprawą drugorzędną.

Czesław Palik, Stal:

- Piłka jest bardzo niesprawiedliwa. Biorąc pod uwagę sytuacje strzeleckie nasze i Okocimskiego, to my powinniśmy wygrać to spotkanie. Jeśli nie strzela się bramek, to trudno wygrać mecz. Popełniliśmy błąd w kryciu przy dośrodkowaniu z rzutu rożnego, a zawodnik odpowiedzialny za krycie zmagał się z kontuzją, której doznał chwilę wcześniej i nie był w stanie zareagować w odpowiedni sposób.

MACIEJ PYTKA

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty