Juventa Starachowice - Kmita Zabierzów 1-0 (0-0)

1-0 Tobiszewski 61

Żółte kartki: Płusa, Drej - Kanclerz. Widzów 400.

JUVENTA: Wróblewski - Kupczyk, Gębura, Pastuszka, Plusa - Kidoń (90 Kalista), Wójtowicz (77 Gruszczyński), Drej, Tobiszewski - Kopeć, Wójcik (63 Ryński).

KMITA: Iliński - Krauz, Koperny (70 Hajduk), Grochola, Mitka - Sepioł, Strojek, Kaczor - Krupa, Burzyński, Kanclerz (75 Figiel).

- Mecz był wyrównany, choć przyznać muszę, że trochę lepsze sytuacje wypracowali gospodarze. Jednak dobrze bronił Iliński. Ale moi piłkarze też nie próżnowali. Na przykład dwukrotnie ładnie poszedł „na obieg” Krauz, po jednej z tych akcji zabrakło szczęścia Burzyńskiemu. Jedyny gol meczu padł po kornerze i sparowaniu pierwszego strzału przez Ilińskiego. Lecz Tobiszewski jakąś dziwną „przewrotką” niby od niechcenia kopnął piłkę, która wylądowała w siatce... Mimo porażki jestem zadowolony z występu Kmity w Starachowicach - powiedział trener zabierzowskiego klubu, Artur Gaweł.
cst