Ruch Wysokie Mazowieckie - Przebój Wolbrom 4-0 (3-0)

1-0 Trzaskalski 7
2-0 Łukasik 9
3-0 Trzaskalski 31
4-0 Żaglewski 58

Sędziowali Marcin Muszyński oraz Marcin Hankiewicz i Rafał Przytuła z Łodzi. Żółte kartki: Żaglewski - Kiczyński, Kowalski, Żmudka. Widzów 250.
RUCH: Rakowiecki - Kołłątaj, Czarnecki, Zítka, Galiński - Trzaskalski (69 Oświęcimka), Żaglewski,Jegliński (83 Ambrożewicz), Kołodziejczyk - Łukaszewski (78 Twardowski), Łukasik (77 Filipek).
PRZEBÓJ: Palczewski - Derejczyk, Kiczyński, Kowalski, wdowik - Jarosz (46 Chrzanowski), Siedlarz (75 Osuch), Rak, Trzmielewski - Żmudka, Kuta (85 Tabaka).

Po dwóch ciosach, zadanych w dziewięć minut, Przebój nie miał szans się podnieść na tak trudnym terenie jak ten w Wysokiem Mazowieckiem. Po dośrodkowaniach z bocznych sektorów boiska gospodarze wykorzystali swój najważniejszy atut - wysoki wzrost. - Byliśmy świadomi tego atutu, a jednak daliśmy się zaskoczyć i straciliśmy szybko dwie bramki - mówi Jarosław Rak, grający asystent Krzysztofa Bukalskiego w Przeboju.
W 7 min Marcin Trzaskalski głową pokonał Macieja Palczewskiego, dwie minuty później gospodarze skorzystali z błędu Przeboju przy wbijaniu piłki i Paweł Łukasik z bliska  posłał piłkę do celu. Zaćmieni tymi ciosami goście nie dotrwali do przerwy bez kolejnych  strat. Trzaskalski znakomitym strzałem w górny róg bramki podwyższył wynik na 3-0.

Przebój nie był się w stanie zerwać do zdecydowanych ataków po przerwie, a Ruch podwyższył na 4-0 (strzał Arkadiusza Żaglewskiego, znów ładny, w okienko), a kolejnych szans nie wykorzystali Paweł Galiński i Michał  Twardowski.

DARO