Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > II liga (wschód)
Kontrowersje, kuriozalne pomyłki i gole

Resovia - Świt Nowy Dwór Mazowiecki 1-1 (1-0)

1-0 Kusiak 20, karny
1-1 Gmitrzuk 46
Sędziował Paweł Płoskonka (Tarnów). Żółte kartki: Kusiak, Zawiślan - Fogler, Reginis, Obem, Gmitrzuk, Kucharczyk. Widzów 1500.
RESOVIA
: Pietryka - Kozubek, Kusiak, M. Bogacz, Szkolnik - Zawiślan, Fryc, Walaszczyk, Piątkowski - Hajduk, Kantor (72 Turczyn).
ŚWIT: Fogler - Jagodziński, Drwęcki, Gurzęda, Kończyński - Zjawiński (86 Lewicki), Gmitrzuk, Enow, Obem (65 Galicki), Kucharczyk (90 Gołaszewski) - Reginis (74 Zezula).

Resovia strzeliła gola z karnego, którego nie było. Świt wyrównał po piramidalnych pomyłkach rzeszowskich obrońców i bramkarza. Sebastian Hajduk mógł zostać bohaterem, ale z trzech metrów nie potrafił skierować piłki do bramki - emocji w ostatnim tegorocznym występie ligowym nie brakowało.

Schodzących do szatni piłkarzy i trenerów Resovii żegnały oklaski. Beniaminek zakończył rundę na rewelacyjnym, czwartym miejscu w tabeli. Jest niepokonany od 13 spotkań, do lidera z Niecieczy, z którym zagra na własnym boisku 20 marca, traci 6 punktów.
Co zapamiętamy z sobotniego pojedynku na szczycie?

1. Karnego, po którym w 20 minucie gospodarze objęli prowadzenie.

Sędzia uznał, że bramkarz Świtu Bartłomiej Fogler w nieprzepisowy sposób zatrzymał szarżującego napastnika "pasiaków" Dariusza Kantora. Jego decyzja wstrząsnęła obozem gości - protestujący Fogler i kapitan Świtu Tomasz Reginis ukarani zostali żółtymi kartkami, trener Piotr Mosór - stojący blisko miejsca, w którym doszło do interwencji bramkarza - na konferencji prasowej nie mówił o niczym innym, jak o wypaczeniu wyniku meczu. Dariusz Kantor powiedział, że oto mieliśmy do czynienia z kontrowersją, jakich na boiskach piłkarskich wiele. - Każdy interpretuje to zdarzenie po swojemu. Bramkarz piłkę wybił, ale kontakt z moimi nogami był. Na pewno nie mieliśmy do czynienia z tak jednoznaczną sytuacją jak w meczu Francja - Irlandia - zauważył.
A Marek Kusiak, specjalista od "11" i goli w prestiżowych spotkaniach, znów strzelił do siatki po mistrzowsku. Poczekał na ruch bramkarza i posłał piłkę w przeciwległy róg.

2. Niesamowity strzał Kamila Walaszczyka i zmarnowaną okazję Sebastiana Hajduka.

Licznik napastnika Resovii zatrzymał się na liczbie "13" i ani drgnie. Tuż przed przerwą Hajduk powinien
podwyższyć na 2-0, ale z trzech metrów trafił w bramkarza gości. Sytuację poprzedziło zaskakujące uderzenie Walaszczyka z 35 metrów, po którym Fogler odbił piłkę na poprzeczkę. Rozgrywający "pasiaków" był jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym, zawodnikiem meczu.

3. Gola dla Świtu.

Takich bramek na poziomie II ligi tracić nie wolno. Goście wykonywali aut, Tomasz Reginis wygrał "główkę" z obrońcą Resovii, piłka spadła na klatkę piersiową Adama Gmitrzuka, a po chwili znalazła się nad jego głową. Pomocnik Świtu z zimną krwią wykorzystał niezdecydowanie Marcina Pietryki i po najbardziej kuriozalnym trafieniu jesieni wicelider wyrównał.

 

EPILOG
Resoviacy żałowali straconej szansy na kolejne 3 punkty, bo to oni dyktowali warunki i to im bardziej zależało na strzelaniu goli. Świt zawiódł. Jego as Dariusz Zjawiński (były legionista) wyróżniał się tylko...butami w kolorze jasnoniebieskim.

Zdaniem trenerów

Mirosław Hajdo, Resovia. - Na wstępie pragnę podziękować swoim zawodnikom za całą rundę. Zespół wykonał kawał dobrej roboty. Kto się spodziewał, iż będziemy mieć na półmetku 34 punkty? O karnym nic nie powiem. Stałem za daleko od całego zdarzenia, niewiele widziałem. Wiem jedynie, iż Świt zagroził nam w całym meczu raz i generalnie miał kłopoty z wymianą kilku podań. Gola zdobył nie po pięknej akcji, lecz pomyłkach Michała Bogacza i Marcina Pietryki. Nie zamierzam jednak ganić obrońców i bramkarza, bo gdyby Sebastian Hajduk wykorzystał jedną z dwóch kapitalnych okazji, pewnie zwyciężylibyśmy. Wszyscy wygrywamy i wszyscy przegrywamy. Koniec kropka. Remis ze Świtem nie odbiera nam szans, by wiosną walczyć o wysokie cele. Czas pokaże, czy tak jednak będzie.

 

Piotr Mosór, Świt. - Zasłużyliśmy na 3 punkty, nasz bramkarz czysto wybił piłkę spod nóg napastnika gospodarzy. Cóż, nie wiedziałem, że w Rzeszowie Mikołaj przychodzi 21 listopada. Argumenty, iż Resovii bardziej należało się zwycięstwo, bo to ona stwarzała okazje, nie trafiają do mnie, ponieważ to mój zespół zdobył prawidłową bramkę. Świt na zapleczu ekstraklasy? Jesteśmy wysoko w tabeli, ale z finansami w klubie nie jest najlepiej. Gdy obejmowałem drużynę usłyszałem od szefów, że mam ją utrzymać.

 

Aleksander Lupa

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty